CD, Cult of Parthenope, EP 2021
(English translation below)
Dzisiaj po raz kolejny natrafiłem na przypadkowy materiał, poszukując czegoś świeżego w globalnej sieci. Co prawda nie jest to black metal, chociaż czuć tu jego mroczną stronę, która hipnotyzuje. MÖRKVIND to szwedzki projekt jednoosobowy poruszający się w nurcie viking / folk metalu i trzeba przyznać, że całkiem sprawnie mu to wychodzi. Projekt ten jest dość nowym zjawiskiem na metalowej scenie, ponieważ pierwszy materiał jaki został nagrany pochodzi z 2019 roku. Oprócz debiutanckiego albumu w dyskografii znajdziemy EPkę z tego roku. Za całą oprawę muzyczną odpowiada Vindur, który znany jest również z AD OMEGA. To byłoby na tyle, jeżeli chodzi o wstęp, zatem zapraszam do poniższej recenzji.
Undergång, to drugi materiał wydany tuż po debiutanckim albumie. Muzyka co prawda czerpie garściami z black metalowego podwórka przywołując mrok i swego rodzaju złowieszczość. Jednak w tej materii muzycznej dzieje się o wiele więcej, ponieważ naszpikowana jest ona chwytliwymi melodiami, o czym jeszcze wspomnę w dalszej części... Krążek ten składa się z czterech kompozycji, które łącznie trwają przez grubo ponad dwadzieścia minut. Tempa, jakie tu zastosowano są zmienne, od średnich, do wolnych prędkości, co bardzo często rodzi swego rodzaju specyficzną, zimną atmosferę. Bardzo mocno zaskoczyła mnie świetna produkcja dźwiękowa, która powoduje, że każdy najmniejszy dźwięk jest dobrze słyszalny, a z drugiej strony nie jest to muzyka przesłodzona i wykreowane melodie może nie każdemu przypadną do gustu - no ale taka jest muzyka, że nie wszystko każdemu musi się podobać... Riffy gitar początkowo zaskakują agresywnym tremolo, dzięki czemu utrzymana jest bardzo sprawna linia melodyczna, która właśnie kojarzy się ze skandynawską sceną. Później następuje przełamanie i przy zwolnieniach temp dostajemy potężne, harmonijne akordy, a gitara basowa tylko dodaje im uroku i ciężaru, przy okazji pozostając doskonale słyszalnym instrumentem od początku, do końca. Pojawiają się również klawisze, które nie są dominujące, ale jak jest taka potrzeba to wysuwają się mocno do przodu - co jest na prawdę świetnym zabiegiem, bo oprócz melodii niosą ze sobą mnóstwo emocji. Pojawia się melancholia i czuć momentami wielką tęsknotę za czymś, lub za kimś. Co do perkusji, to świetnie nakręca agresywne brzmienie, momentami pędząc z dużą prędkością. Do tego to głębokie basowe brzmienie bębnów sprawia, że całkiem przyjemnie słucha się całości - chociaż osobiście bardziej by mi pasowało nieco bardziej surowe brzmienie. Wokal jest gardłowy i nieco skrzeczący, ale niekiedy potrafi zaskoczyć czystymi partiami, tym samy zwiększając melodyjność i sprawiając, że na chwilę robi się jakby cieplej. Jeżeli nie znacie tego projektu, a lubicie takie klimaty, to koniecznie sprawdźcie tę płytę.
(English version)
Today I once again came across random material while searching for something fresh on the global web. MÖRKVIND is a Swedish one-man project dealing with the genre of viking / folk metal and I have to admit that it works quite well. This project is a fairly new phenomenon on the metal scene, as the first material that has been recorded is from 2019. In addition to the debut album, the discography includes an EP from this year. Vindur, who is also known for AD OMEGA, is responsible for the entire musical setting. That would be enough of an introduction, so I invite you to the review below.
Undergång is the second material released right after the debut album. The music, admittedly, draws handfuls from the black metal background evoking darkness and a kind of ominousness. However, there's much more going on in this musical matter, as it's full of catchy melodies, which I'll mention later... The record consists of four compositions, which together last for more than twenty minutes. The tempos used here are variable, from medium to slow speeds, which very often creates a kind of specific, cold atmosphere. I was surprised by great sound production, which makes every little sound well audible, but on the other hand it is not over-sweetened music and created melodies may not be to everyone's liking - but that's the way music is, not everyone has to like everything... Guitar riffs initially surprise with aggressive tremolo, thanks to which a very efficient melodic line is maintained, which is associated with the Scandinavian scene. Later there is a breakthrough and with slowing down tempos we get powerful, harmonious chords, and the bass guitar only adds to them charm and weight, by the way remaining a perfectly audible instrument from beginning to end. There also appear the keyboards, which are not dominating, but if there is such a need, they come out strongly to the front - which is really great, because in addition to the melody they carry a lot of emotion. Melancholy appears and sometimes you feel a great longing for something or someone. As for the drums, they do a great job of driving the aggressive sound, sometimes rushing at high speed. The vocal is throaty and a bit squawking, but sometimes it can surprise with clean parts, thus increasing the melodiousness and making you feel warmer for a while. If you don't know this project but you like this kind of atmosphere, you should definitely check this album out.
Lista utworów:
1. Liv
2. Undergång
3. Fråga pulvret
4. Död
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.