CD, Comatose Music, album 2015
Nie samą zatęchłą piwnicą człowiek żyje. A skoro na półkach sporo Death Metalu spod znaku Brutal, to czas opisać i jedną z nich. Dlaczego padło na debiut? Ano z prostej przyczyny - po prostu drugiego albumu nie jestem w stanie słuchać. Za dużo tam już inkorporowanych elementów stylistyki core oraz wokalizy Mark De Gruchy są najzwyczajniej słabe. Bardziej krzyczane niż osadzone w growlach, a mi to niestety nie odpowiada. Nastepca "Entity of Malevolence" starcił też sporo ciężaru w brzmieniu na rzecz czystego, niemalże klarownego brzmienia. Zapewne są zwolennicy takiego grania, a i zespół ma prawo tworzyć muzykę jaką chce. Mi to po prostu nie wchodzi. Dobra, bo to nie miało być o nowym albumie, a debiucie. Poniżej słów kilka o tym morderczym albumie.