CD, Daemon Worship Productions, album 2010
Mija nam dziewiąty rok milczenia od czasu nagrania debiutanckiego pełnego materiału Szwedów. Poprzedzająca 'Likblek' demówka, już była zacnym kąskiem zapowiadającym konkretne Black Metalowe granie, a podpisanie papierów z rosyjską DWP tylko potwierdziło przypuszczenia. Debiut ukazał się rok po materiale demo i niestety od tego czasu zapadła cisza. Trudno. Z drugiej strony materiał, który nagrano jest na cholernie wysokim poziomie i na dobrą sprawę lepiej nawet jeszcze czekać kilka lat na następcę, niż horda miała by nas uraczyć przeciętniakiem.
Materiał zawarty na sygnowanym logiem rosyjskiej DWP to rasowy Black Metal. Szwedzi postawili zarówno na atmosferę w swoich aranżacjach, a jednocześnie na bezpośredniość. Klimat pojawiający się w tych dźwiękach nie został uzyskany dzięki klawiszom, wręcz przeciwnie - wydobywa się z podstawowego instrumentarium. Jest tu spora dawka śmierci, wyczuwalnego okultyzmu oraz opętania słyszalnego w maniakalnych wokalach. Brzmienie dość czytelne, dalekie od piwnicznego, jednak nie nazwałbym go czystym. Wyraźna szorstkość i piach w gitarach podnoszą tylko poprzeczkę słuchalności 'Likblek' bez pojawiającego się uśmieszku pożałowania (czego pewnie niejeden z was doświadczył). Riffy gitar to wypadkowa prostoty oraz minimalizmu wymieszanego z melodyjnymi tremolami, chociaż ten termin melodyjności jest użyty przeze mnie w dość naciąganej formie. Pojawiające się sporadycznie chaotyczne sola też robią swoje, nakreślając jakby obszar w jakim LIKBLEK się porusza. Szybkość i tempa są zróżnicowane. Usłyszymy wręcz walcowate utwory jak chociażby 'Graveyard Blasphemers' albo gęsto zagrany z potężnymi riffami 'It Emerges'. Całość pomimo zróżnicowania trzyma się niesamowicie spójnie, a żaden z utworów nie został stworzony z przysłowiowej dupy. Potęgi opisywanego materiału dopełniają wspomniane już na początku wokale. Jedna barwa głosu, bardzo chropowata w swej charakterystyce, brak udziwnień, a poziom Diabła dzięki tym inkantacjom jest powalający.
LIKBLEK oferuje Black Metal wypełniony po brzegi opętańczą atmosferą, chaotycznością i bezpośredniością. Pojawiające się elementy melodyki nie są w stanie zakłócić tego stanu i wychodzi to Szwedom tylko na plus. Materiał może nie należy do najnowszych, ale ci z was, którzy go do tej pory przegapili -> poszukajcie i wcielać do swoich kolekcji.
Lista utworów:
1.It Emerges
2.Cold Dead Hands
3.Organs of Doom
4.Leperkiss
5.Deathgod Serpent
6.Life's Claws
7.This Hell Is Ours
8.Graveyard Blasphemers
Link do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.