CD / Winyl, Norma Evengelium Diaboli, album 2019
Islandczycy po jakże udanym debiucie z 2015 roku, uderzają obecnie z drugim pełniakiem. W sieci pojawiło się już sporo recenzji na temat tego albumu. I słusznie, albowiem i ten materiał prezentuje równie wysoki poziom jak w przypadku "Söngvar elds og óreiðu". W niezmienionym składzie, horda wdziera się bezpardonowo w mroczne czeluście Chaosu, dosłownie owijając sobie słuchacza wokół palca. Mrok, ból, śmierć... Zapraszam.
Zacznę chyba od tego, że MISÞYRMING mają znakomicie opanowany warsztat muzyczny. Dzięki czemu, Black Metal w ich wykonaniu to po prostu muzyka nietuzinkowa. Doświadczymy tu ogrom melodyki, która swą ciemnością, magią przekazu, chwyci niejednego za serce i nie puści. W tych dźwiękach siedzi zarówno coś hipnotyzującego, ale też i niepokojącego. Pozorne piękno mami, by okazać się niewyobrażalną grozą. Gitary i ich aranżacje to właśnie tak hipnoza, te pozorne obietnice czegoś wspaniałego, by na dobrą sprawę zrzucić na głowę słuchacza duchotę i wyrzygać bezmiar bezsilności. Siedzi w tym jednak również potężna dawka atmosfery czegoś potężnego, czegoś do czego ten album jest skierowany. Jest w tej muzyce coś, co sprawia, że podczas analizy kompozycji niby nie ma tu niczego wyjątkowego. Jednakże, słuchając tego albumu odnoszę wrażenie, że obcuję z czymś niesamowitym, unikalnym. Świetne partie perkusji, która gęsto ściele się w tle. Nawet w wolnych fragmentach "Algleymi" słychać sporo wypełnień i przejść na tomach, które utrzymują słuchacza w skupieniu do samego końca materiału. Równie mocna i wyraźnie słyszalna gitara basowa wprowadza lekkie wrażenie awangardy do nagrania. I te wokale, zdecydowane, wypluwające jad dnia powszedniego w swoich wizjach...
Cóż mogę dodać na zakończenie? Zapewne same powtórzenia, ponieważ jest to świetny album. Jego złożoność a zarazem pełny obraz to istna parabola uczuć jakie wzbudza ta muzyka. Stylistycznie, gdyby tak szczegółowo przyjrzeć się strukturom utworów, to nawet już nie do końca tylko Black Metal. Jednakże, atmosferą i całokształtem jak najbardziej klasyfikuje się w tą szufladkę. Ci z was, którzy zostali zniewoleni pierwszym albumem Islandczyków, powinni zdecydowanie jak najszybciej kupić ten album.
Lista utworów:
1.Orgia
2.Með svipur á lofti
3.Ísland, steingelda krummaskuð
4.Hælið 02:32
5.Og er haustið líður undir lok
6.Allt sem eitt sinn blómstraði
7.Alsæla
8.Algleymi
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.