CD / Winyl / Kaseta, Iron Bonehead Production, album 2020
Idąc za ciosem z poprzedniej recenzji (Kawir - Adrasteia), ponownie sięgamy do czeluści Grecji. I kolejny raz wydawcą jest również Iron Bonehead Productions. Po sześciu latach od debiutu powstał wreszcie następca jakże wspaniałego materiału jakim był "Πανσέληνος". Osobiście uważam, że EMPIRE OF THE MOON to właśnie wyznacznik jakości nad ilością. Czemu? Ano temu, że początki hordy datują się na 1996 roku i mają na swoim koncie raptem trzy materiały. Oczywiście, można tu mówić o powolnym tempie działania lub innych domysłach. Prawda jest jednak dla mnie taka, że R.W.Draconium i spółka tworzą niesamowicie świetną muzykę. Black Metal głęboko zakorzeniony w stylistyce ich sceny i jednocześnie ciężko, świadomie kroczący ścieżką magii i spiritualizmu.
Drugie ofiarowanie EMPIRE OF THE MOON jest istną strawą dla duszy. Ta muzyka przepełnia eter, sączy się a zarazem gwałtownie wnika w słuchacza. Jest w tym jakaś skryta siła, hipnotyzująca i wielce potężna. Odniosłem wrażenie, że pomimo, iż na drugim albumie nie ma aż tylu podniosłych fragmentów w porównaniu do jedynki, to ta muzyka niesie mnie swoim kunsztem, własną wręcz poezją. "Eclipse" można spokojnie stwierdzić, że w 90%, o ile nie więcej, bazuje na melodyce riffów gitar. Wokół tego elementu narastają wszystkie pozostałe linie aranżacyjne, dodatki w postaci klawiszy i chórków czy samej linii rytmicznej. Praca gitar stwarza właśnie podwaliny, pewien fundament pod wykreowanie jeszcze większej antycznej aury mitycznej Grecji. Znajdziemy tu z pewnością mistycyzm wymieszany z mrocznym romantyzmem, magię, która uniesie nas na wyżyny duchowego jestestwa. Tytułowe 'zaćmienie', tajemniczość zjawiska zachodzącego na firmamencie nieba, jest wręcz namacalna w każdym z utworów. Przejawia się w atmosferze enigmatyczności, która przechodzi w naturalny sposób w metafizyczność dźwięków. Ciężko to wyrazić w słowach, ale ten album jest po prostu doskonały. A przynajmniej bliski doskonałości. Każdy jego element odgrywa odpowiednią rolę by tak właśnie było. Melodyka gitar łączona z rzadszymi rytmicznymi partiami, fantastyczne wokale (skrzeki, krzyki, melodeklamacje, chóry) i perkusja z basem, których aranżacje są oszałamiająco dobre. Słuchanie takich materiałów to wręcz zaszczyt.
Mamy początek roku 2020. Cała kawalkada nowości dopiero zacznie napływać, a ja już mam dwa albumy z Grecji, które mnie rozwaliły! Jeśli taki będzie cały rok, to sam sobie zazdroszczę. EMPIRE OF THE MOON popełnili mord na mej duszy, a ich drugi album "Eclipse" to arcydzieło. Nic dodać, nic ująć.
Lista utworów:
1.Arrival
2.Imperium Tridentis
3.Per Aspera Ad Lunae – I. The Resonance Within
4.Per Aspera Ad Lunae – II. Two Queens Appear
5.Per Aspera Ad Lunae – III. Descending
6.Devi Maha Devi
7.Per Aspera Ad Lunae – IV. Son of Fire
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.