Wapyric Rites to ekwadorska horda, która w 2019 roku na black metalowej scenie wyskoczyła jak pierdolony królik z kapelusza czarodzieja, bowiem od samego początku do teraz dorobili się już jakichś dziewięciu wydawnictw - same epki, demówki, dwa splity. Trzon zespołu tworzą panowie o pseudonimach: Awka, Vrolok, Lord Einsamkeit i Strigoi. Po za tym nie wiele więcej wiadomo o samej kapeli. Opisywana poniżej Epka ukazała się na taśmie dzięki Death Kvlt Production. Zatem zapraszam do lektury.
Kiedy włączyłem "...in the Desolate Forest of Eternity" i do moich uszu dotarły pierwsze dźwięki pomyślałem, że chyba pomyliłem coś w zamówieniu bo muzyka podchodzi mi pod soundtrack z Miasteczka Twinpeaks, w ogóle jakieś to takie spokojne i przyjemne, całkiem dobry numer jako usypiacz... zero gitar zero perkusji i wokali, dark ambient / dungeon synth w najczystszej postaci (należy dodać, że płyta została w ten sposób podzielona: trzy utwory w klimacie dungeon synth i trzy utwory black metalowe)... ale włącza się kolejny utwór i jest bardzo miłe zaskoczenie, to surowy black metal w swojej najbardziej plugawej, agresywnej odsłonie w bardzo old schoolowym stylu. Muzycy zapierdalają z dużą szybkością nie biorąc jeńców, wokale są demoniczne, wrzaskliwe, i niesamowicie wręcz brutalne. Muzyczna aura tej taśmy utrzymana jest w iście grobowym nastroju, dźwięki wżerają się w umysł niczym pleśń w deski starej, zmurszałej trumny. Jak dla mnie ciężko strawne są te przeskoki z ekstremy w łagodność i w przypadku tego wydawnictwa bardzo brakuje mi tej black metalowej strony. Jednak mam tę świadomość, że tak właśnie ma być. Przejścia pomiędzy tymi gatunkami mają męczyć, dusić powoli niczym nachodzący nocą demon, by po chwili zaatakować jak rozwścieczony wąż, gotowy zanurzyć zęby ociekające jadem w ciało człowieka. Materiał jest dość krótki ale na tyle dobry, że wymusza ciągłe, niemal hipnotyczne odtwarzanie.
Lista utworów:
1. I
2. II
3. III
4. IV
5. V
6. VI
Link do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.