CD, Selfmadegod Records, album 2019
Nie często sięgam po muzykę opatrzoną łatką Death / Thrash Metalu. Zdecydowanie ten miks przestał mnie intrygować lata temu, gdy to zamienił się w 90% w nędzną plastikową papkę, która w moim mniemaniu jest asłuchalna. I tym oto wstępem witamy zespół HYPOXIA, który zadziwił mnie. Owszem, nie oczekujcie, że w dalszej części tekstu będę piał z zachwytu lub że mamy do czynienia z jednym z lepszych albumów roku 2019. Nie. Jednakże, muzyka zawarta na "Abhorrent Disease" okazała się na tyle ciekawą, że zdecydowanie warto będzie do tego krążka wracać w przyszłości. A więc zaczynamy - HYPOXIA i ich drugi album.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem okładkę zdobiącą "Abhorrent Disease", byłem przekonany, że mamy do czynienia z technicznym tudzież brutalnym Death Metalem. Swoją drogą, obraz zdobiący drugiego pełniaka amerykanów jest po prostu świetny. Tonacje kolorów, krzykliwa czerwień loga i jakaś mutacja żywiąca się ludzkim ciałem. Pomysł oklepany, ale wykonanie wzorowe. Zresztą, to jest cholera Metal, a nie wyścigi oryginalności!!! Przejdźmy do muzyki. Połączenie Death / Thrash Metalu wychodzi HYPOXIA bardzo dobrze. Materiał jest okraszony odpowiednim ciężarem brzmienia, ale słychać tu wyraźnie Thrash'owe wpływy. Gitary świetnie sobie radzą zarówno w riffach opartych na szybkim tremolo (niczym stary Malevolent Creation) oraz w partiach, które są rytmiczne i przeplatane melodyjnymi wstawkami. I ta receptura działa. Hybryda tychże dwóch chwyta za jaja i daje radę. Oczywiście, nie uświadczycie tu Diabła, nie będzie pentagramu czy sigili. Ot, inna muzyka, inne reguły. Mamy tu konkretne wokale, które mocno dają radę: głębokie growle przeplatające się z bardziej krzykliwą manierą głosu, wchodzą jak zimna wódeczka. Jedyne co nie do końca mi pasuje, to triggery perkusyjne. Aranżacje tego insterumentu są ciekawe, wypadają naprawdę spoko, ale werbel i centralki trochę psują mi odbiór materiału. Nie jest to jednak coś zatrważająco uchybiającego "Abhorrent Disease". Będą zapewne i tacy, może i większość, którym się to spodoba. Mimo tego wiem, że do albumu powrócę jeszcze nie raz.
HYPOXIA, amerykański przedstawiciel Death / Thrash nagrał dobry, solidny album. Nie jest to może stylistycznie album, którego rozwalił mi łeb, ale i tak jest to warte uwagi. W szczególności tych, którzy zasłuchują się w takiej muzyce na co dzień.
Lista utworów:
1.Dark Desires
2.Condemned to the Abyss
3.Unhallowed Unforseen
4.Possessed
5.Enslaving Cage
6.The Awakening
7.Despise
8.Perverse Instinct
9.Withered
10.Failures of the Festering Flesh
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.