CD, Satanath Records / The Ritual Productions, album 2020
(English translation below)
Bardzo fajną niespodziankę sprawiłem sam sobie, wrzucając do odtwarzacza nową płytę włoskiego projektu, który kręci się wokół black metalu podlanego krwią wikingów, przez co dostarcza bardzo oryginalnego, wymuszającego częste odtwarzanie tych dźwięków. Za projekt ten odpowiedzialny jest Helliminator, który wiele lat wcześniej stał na czele industrial - black metalowego projektu o nazwie T132. KOLOSSUS istnieje od 2014 roku i póki co dorobił się dwóch pozycji w swojej dyskografii, pierwszą z nich jest split z MANON, pochodzącym również z Włoch projektem, reprezentującym surową odmianę black metalu. Drugą zaś jest recenzowany poniżej album - The Line of the Border.
The Line of the Border to album, na którym znalazło się dziewięć utworów zamkniętych w ponad czterdziestu dwóch minutach. To co serwuje nam Helliminator w swoim projekcie to niezwykła mieszanka black metalu z viking metalem. Oczywiście znajdziemy tu również folkowe klimaty. Z pewnością nie zawiodą się na tym albumie fani MOONSORROW czy BATHORY z okresu gdy tworzył muzykę w klimacie viking metalowym. Gitary tworzą ciekawą atmosferę. Pojawia się tu sporo szybkich riffów, ale dla równowagi nie brakuje też tych wolnych. Usłyszymy tu solówki bardziej typowe dla rocka, co jest całkiem miłym zaskoczeniem. Oprócz gitar elektrycznych pojawiają się też gitary akustyczne, co mocniej oddaje tę folkową część. Wokal oddaje jeszcze mocniej atmosferę północy i jak na pierwiastek black metalowy projektu pojawia się częściej w czystym brzmieniu, niekiedy tylko schodząc w niższe partie, ale growlingiem bym tego nie nazwał. Wspomniane wcześniej elementy doskonale oddają aurę ducha północy i wydawać by się mogło że w tych włoskich żyłach płynie krew wikinga, bo na tyle dobrze jest skonstruowana ta muzyka, by sądzić, że powstała na półwyspie skandynawskim, a nie apenińskim. Wspomnieć należy, że w utworze Norge, gościnnie zaśpiewał Vicotnik, znany między innymi z DØDHEIMSGARD. W moim odczuciu minusem na tej płycie jest perkusja. Jednak nie w jej potknięciach bądź złego brzmienia, ale wydaje mi się, że narzuca za duże tempo, co trochę spycha w cień wspomnianego wcześniej ducha północy. Jest to jednak taki element, do którego można się przyzwyczaić po kilku odsłuchach, jednak początkowo trochę to przeszkadza. Jeżeli klimaty folku i viking metalu są Wam bliskie, to z pewnością polubicie tę płytę.
(English version)
I made a very nice surprise for myself by inserting a new album of an Italian project into the player, which revolves around black metal watered with Viking blood, thus providing a very original, forcing the frequent playback of these sounds. This project is the responsibility of Helliminator, who many years earlier led an industrial black metal project called T132. KOLOSSUS has been in existence since 2014, and has now earned two titles in its discography, the first is a split with MANON, a project from Italy as well, which represents a raw black metal. The second is the album reviewed below - The Line of the Border.
The Line of the Border is an album with nine tracks closed in over forty-two minutes. What Helliminator serves us in his project is an unusual mixture of black metal and viking metal. Of course, you will also find here a folk atmosphere. Surely fans of MOONSORROW or BATHORY from the period when he was creating music in viking metal atmosphere will not be disappointed on this album. Guitars create an interesting atmosphere. A lot of fast riffs appear here, but for the sake of balance there is no shortage of slow ones. We will hear here solos more typical for rock, which is quite a pleasant surprise. Apart from electric guitars, there are also acoustic guitars, which more strongly reflects this folk part. The vocal reflects even more strongly the atmosphere of the north and for the black metal element of the project it appears more often in a pure sound, sometimes just going down into lower parts, but I wouldn't call it growling. The aforementioned elements perfectly reflect the aura of the spirit of the North and it would seem that the blood of the Viking flows in these Italian veins, because this music is well enough constructed to think that it was created on the Scandinavian peninsula, not the Apennines. It should be mentioned that in the piece Norge, Vicotnik, known among others from DØDHEIMSGARD, sang as a guest singer. In my opinion, the minus on this album is the drums. However, not in it stumbles or bad sound, but it seems to me that it imposes too much tempo, which pushes a little bit into the shadows the mentioned earlier, northern spirit. However, it is an element that you can get used to after a few listenings, but at first it bothers a little. If the atmosphere of folk and viking metal is close to you, you will certainly like this record.
Lista utworów:
1. Abyss
2. Fog
3. Chains
4. Sin
5. Journey
6. Reborn
7. Shores
8. Norge
9. Glimmer
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.