CD, Ascension Records, album 2020
(English translation below)
(English translation below)
Włoski duet zadebiutował pełnym albumem w 2017 roku w barwach niemieckiej wytwórni Schattenkult Produktionen. Drugi album, o którym sobie dzisiaj trochę powiemy, został wydany już chilijską Ascension Records. Pierwszy album nosił znamiona chaotyczności, podczas gdy najnowsze dzieło Włochów anno bastardi 2020 jest bardziej złożone, a element Chaos okiełznany. Gavorach i Oriax Nocturna, duet demonów odpowiedzialnych za ten album, są znani z innych mniejszych zespołów, których nazwy niewiele mi mówią. Przyjrzyjmy się zatem drugiemu albumowi LVA.
Black Metal jaki zaprezentowali Włosi jest mocno opresyjny i wnika w słuchacza mimowolnie. Rytuał w jakim jest nam dane uczestniczyć jest hipnotyzujący, a ulatniające się opary niczym wiedźmie kuszenie porywa nas w tą okultystyczną podróż. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak mocno rozwinął się aranżacyjnie ten zespół. Przede wszystkim jak zostało wspomniane na początku, LVA poskromiła kompozycyjny chaos, który w przypadku pierwszego albumu wydawał się wymykać spod kontroli. Owszem, był to pewien rodzaj zaplanowanego katowania, tortur sonicznych, jednakże obecne oblicze - bardziej hermetyczne, dopowiada mi o wiele bardziej. W riffach gitar pojawia się sporo harmonii, a te wchodzą w kontrast z pewnym dysonansem - partiami które wręcz rozdzierają słuchacza w nader niespodziewanych momentach. Sporo tu grania techniką tremolo, dużo gitar wiodących główny motyw utworu, ale ponad wszystko zaskakuje demoniczność tychże utworów. LVA uraczyło nas sześcioma sabatami, a moc ich przeogromna. Bardzo dobrze spisują się też połączenia blastujących partii z wolnymi i średnimi, a to dowodzi jedynie jak zespół wzorowo radzi sobie we wszystkich prędkościach. Czy ten album mnie czymś zaskoczył w rozumieniu sceny BM na świecie? Otóż, nie. Tyle, że ja nie szukam nowych rozwiązań, a BM w postaci drugiego albumu LVA jest jak najbardziej dziełem bardzo dobrym. Na zakończenie dodam, że znajdziemy tu również nieco sampli przypominających nieco orientalne klimaty oraz świetne, naprawdę świetne intro mówiące wiele o tym co ma nastąpić. Szczerze polecam.
(English version)
The Italian duo debuted with their full album in 2017 on the German label Schattenkult Produktionen. The second album, which we will tell about today, has already been released by Chilean Ascension Records. The first album was chaotic, while the latest work by Italians anno bastardi 2020 is more complex and the element of Chaos is tamed. Gavorach and Oriax Nocturna, the duo of demons responsible for this album, are known from other smaller bands whose names tell me little. Let's take a look at the second LVA album.
Black Metal presented by Italians is very oppressive and penetrates the listener involuntarily. The rite we are given to participate in is mesmerizing and the evaporation of fumes like a witch temptation takes us on this occult journey. I must admit that I am impressed with how much the band has developed in terms of arrangement. First of all, as it was mentioned at the beginning, LVA tamed the compositional chaos that seemed to get out of control with the first album. Yes, it was a kind of planned execution, sonic torture, but the current face - more hermetic, it makes me feel much more. There is a lot of harmony in the guitar riffs and these are in contrast to a certain dissonance - parts that even tear the listener apart in unexpected moments. Quite a lot of tremolo playing here, guitars leading the main theme of the song, but above all, the demonic nature of these tracks is astonishing. The LVA has enchanted us with six sabbaths, and their power is immense. The combination of blasted parts with slow and medium ones also works very well, and this only proves how well the band is doing at all speeds. Did this album surprise me with something in terms of the BM scene in the world? Well, no. Only that I'm not looking for new solutions and BM in the form of the second LVA album is a very good work. In the end I'll add that we'll also find some samples reminiscent of oriental atmosphere and a great, really great intro telling a lot about what is to happen. I sincerely recommend it.
Lista utworów:
1.Almadel Dodecagrammis
2.Holy Surging Fire
3.Gnosis Atlas Portal
4.The Scaled Spiral
5.Lvx Vltima Arma
6.First Last Living One
1.Almadel Dodecagrammis
2.Holy Surging Fire
3.Gnosis Atlas Portal
4.The Scaled Spiral
5.Lvx Vltima Arma
6.First Last Living One
Linki do zespołu:
https://lvablackmetal.bandcamp.com/
https://lvablackmetal.bandcamp.com/
Linki do wydawcy:
https://music-ascensionrecords.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/Ascesion.Records/
https://music-ascensionrecords.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/Ascesion.Records/
Autor: W.