CD / Kaseta / Winyl, Wolfspell Records / Death Kvlt Productions, album 2019
Piąty album NYCTOPHILIA przynosi pewne zmiany, które w mojej opinii wyjdą projektowi tylko na dobre. O tych różnicach porozmawiamy poniżej. Wydawnictwo, sygnowane przez dwie szanowane wytwórnie, zostało wydane we wszystkich możliwych formatach. Warto zaznaczyć, że Grief utrzymuje nietuzinkowe tempo pracy i daje o sobie regularnie znać kolejnymi wydawnictwami. Zapraszam zatem na podróż przy blasku księżyca, w tajemnice nocy.
Ostatni album polskiego projektu NYCTOPHILIA to bardzo ciekawa propozycja dla tych z Was, którzy odnajdują się miksturze Black Metalu połączonego z atmosferycznymi akcentami. Te z kolei, wkraczają w depresyjne klimaty, ale nie tylko. W aurze nagrania daje się wyczuć melancholię, ale daleką od desperacji. Daleką od wszelakiej rozpaczy. Jest w niej coś bardziej mrocznego, rzekłbym nawet dostojnego. Niejednokrotnie słuchając "Bezdeń" miałem wrażenie, że Grief dotarł do sedna sprawy i przy pomocy muzyki opisuję najczystszą formę samej Nocy. Świetnym zabiegiem jest coraz to odważniejsze stawianie nacisku na atmosferę samą w sobie, na zgłębianie jej przy pomocy ambientowych wręcz pasaży. Te natomiast, są nieodzownym ozdobnikiem muzyki wykreowanej przez NYCTOPHILIA. Być może wspomniałem to już przy okazji opisywania poprzedniego albumu "Ad Mortem at Tenebrae", ale potęgę, a przede wszystkim pełnię przekazu dźwięków wykreowanych przez Griefa, odczujemy i zrozumiemy w pełni słuchając tej muzyki nocą. Absolutne ciemności lub blask świecy są idealnym medium by "Bezdeń" przemówiła. Sama konstrukcja utworów, mimo iż nie są one krótkie (przynajmniej te, w których jest użyte pełne instrumentarium), jest dość prosta. Za tą prostotą skrywa się właśnie absolut dosadności. Ekspansja czerni, połączona z wachlarzem emocji, jest nieodzownym elementem tego albumu. Riffy, charakteryzujące się sporą ilością powtórzeń, budują efekt obłędu i są hipnotyczne. Często pojawiające się ambientowe wstawki, ba!, są nawet pełne utwory, dodają tylko smaczku. Surowa produkcja nadaje olbrzymiej ostrości dźwięku, który na szczęście nie uległ zbyt dużej obróbce w kierunku przystępności. Gwałtowność samej muzyki również jest udanym zabiegiem, jak mniemam, nie ustawionym w założeniu odgórnie. Przejścia pomiędzy spokojnymi, tajemniczymi dźwiękami, a Black Metalową furią są nieujarzmione i przechodzą z siłą potężnej lawiny.
Podsumowując, "Bezdeń" to nie dość, że bardzo dojrzały album kompozycyjnie, to dodatkowo jest pełen emocji, które aż wrą w tych dźwiękach. Jest surowo, a pełna gniewu zaciekłość miesza się tu z mizantropijną tajemniczością. Warto sięgnąć po piąty album NYCTOPHILII, nie zawiedziecie się.
Lista utworów:
1.Bezdeń
2.Ku bezkresowi rzeczy
3.Vexation and Sorrow
4.Pustka
5.Światło wieczności
6.Outro
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.