Winyl, Black Gangrene Productions, album 2020
(English translation below)
No i stało się. Zostałem uziemiony na domowej izolacji na kilka dni. Jednak ma to swoje zalety, ponieważ pod ręką mam wiele wciąż nie przesłuchanych płyt. Zatem właśnie nadarzyła się okazja, by nadrobić te zaległości. Skoro nie tak dawno rozpisywałem się o kilku tworach z Portugalii, to dzisiaj pójdę za ciosem i dorzucę kolejną nazwę. DECREPITUDE to zespół, którego płytę dzisiaj Wam przybliżę. Nie wiadomo, kto zasiada w jego szeregach i kiedy powstał, jednak pierwsze wydawnictwa, jakie ukazały się na światło dzienne, pochodzą z 2011 roku. W dyskografii znajdziemy kilka demówek i splitów, jedno nagranie na żywo (Evocações do Negro Espírito) i jeden album, o którym właśnie przeczytacie kilka słów poniżej.
Ave Atque Vale to pierwszy album, dość długo oczekiwany, bo po latach dostępnych splitów i dem został wypluty przez zespół w tym roku. A wydawnictwo to jest konkretne, bo ukazało się do tej pory jedynie na winylu dzięki Black Gangrene Productions. Zawiera sześć utworów, których łączna długość wynosi ponad trzydzieści dziewięć minut. To surowy black metal, celebrujący ciemność, w której rozchodzi się zapach dopiero co zgaszonych świec i słodki odór rozkładu. Chociaż instrumenty są zarejestrowane z dużą dokładnością i świetnie wszystko słychać, to ten album charakteryzuje się olbrzymią ilością sprzężeń, od których aż może rozboleć głowa. Tempa mamy tu dość zróżnicowane, od wolnych aż po średnie. Gdy słyszę tę muzykę w wolnych brzmieniach, odnoszę wrażenie jakby ktoś gotował smołę na wolnym ogniu, jednak z czasem niepozornie tempo wzrasta, a wyobrażana smoła w kotle zaczyna wrzeć i pryskać na wszystko w około. Świetne riffy dosłownie hipnotyzują i uzależniają od siebie by zdusić ostatni promień światła w magicznym rytuale. Perkusja jest równie psychodeliczna co gitary i chociaż przeważają w tej muzyce wolne tempa, to odbiór muzyki jest bardzo mroczny i nie brakuje w nim chaosu, którego dodaje opętany, demoniczny wokal. Mógłbym tej płyty słuchać przez cały czas i to najlepiej w nocy dla lepszego klimatu. Polecam się zaopatrzyć w ten czarny krążek.
(English version)
And it happened. I was grounded on home isolation for a few days. However, this has its advantages, because I have a lot of still unheard of records at hand. So, an opportunity has just come to make up for it. Since it wasn't that long ago that I was writing about a couple of creations from Portugal, today I will follow the punch and throw in another name. DECREPITUDE is a band whose album I'm going to give you today. It's not known who is in its lineup and when it was created, but the first releases that came out in 2011. In the discography you will find several demos and splits, one live recording (Evocações do Negro Espírito) and one album, about which you will just read a few words below.
Ave Atque Vale is the first album, quite long awaited, because after years of split and demo available, it has been released by the band this year. And this release is concrete, because so far it has been released only on vinyl thanks to Black Gangrene Productions. It contains six tracks with a total length of over thirty nine minutes. It's raw black metal, celebrating the darkness with the smell of just extinguished candles and the sweet smell of decay. Although the instruments are recorded with great accuracy and you can hear everything perfectly well, this album is characterized by a huge number of couplings that can make your head ache. The pace here is quite diverse, from slow to medium. When I can hear this music in slow motion, I have the impression that someone is cooking tar on a slow fire, but with time the pace increases inconspicuously and the imaginary tar in the boiler starts to boil and splash on everything around. The great riffs literally hypnotize and addict to each other to strangle the last ray of light in a magical ritual. Drums are as psychedelic as guitars and although slow tempos prevail in this music, the reception of the music is very dark and there is no lack of chaos added by the possessed, demonic vocal. I could listen to this album all the time and it's best at night for a better atmosphere. I recommend to buy this black disc.
Lista utworów:
1. Decrepitude
2. Death Has Claimed His Body
3. Vortex of Ghosts: Torments, Despair and Loneliness
4. This Is Cursed
5. The Awakening of the Empty Mind
6. Death Is Not the End
Linki do zespołu:
brak
Linki do wytwórni:
Autor: P.