CD / Winyl, F.D.A. Records, album 2017
Pochodzący z Dortmund, Niemiec, LIFELESS ma na swoim koncie trzy albumy. Początki istnienia zespołu sięgają 2006 roku, a pierwszy sygnał w podziemiu dają znać o sobie znakomitym albumem z 2008 roku zatytułowanym "Beyond the Threshold of Death". Następnie z różną częstotliwością przypominali o swoim istnieniu. Na chwile obecną, zespół pracuje nad materiałem na czwarty album, który ma się ukazać w 2020 roku. A teraz wchodzimy w podziemne królestwo Szwedzkiego Death Metalu... z Niemiec.
Dla tych, którzy nie mieli okazji się jeszcze zetknąć z twórczością Niemców, w skrócie można powiedzieć, że zespół obraca się w nurcie Szwedzkiego Death Metalu. Znajdziecie tu echa debiutanckich materiałów takich tuzów jak Entombed, Unleashed, Dismember. Wiadomo, takich ekip, które parają się tą stylistyką jest obecnie na pęczki. Więc co takiego robią LIFELESS, co sprawia, że trup wstaje z grobów, a mimo przerażenia z uśmiechem na pysku na to patrzę? Nie znam jednoznacznej odpowiedzi. Ot, po prostu w ich muzyce jest to coś czego każdy fan "szwedzizny" poszukuje. Ostre, mocne i zarazem melodyjne riffy, które koszą wszystko na swojej drodze. Naprawdę, Szwedzki Death Metal, nigdy nie przestanie mnie fascynować. Siła połączona z rytmiką kompozycji, a nad wszystkim górująca melodyka. A nagrania nie tracą nic a nic ze swojej potęgi czy agresji. Tak jest właśnie w przypadku "The Occult Mastery". Zaznaczę jeszcze wyśmienite sola, które nie są przekombinowane, a najzwyczajniej robią robotę i trafiają w punkt. Przypominają mi sposobem gry jak i wyróżnienia dźwięku solówek, to co słyszeliśmy na "Incident & Obscene" - czyli na drugim albumie Dismember. Kolejnym konkretem sa zdecydowanie wokale Marca. Charakterystyczne, pasujące idealnie do tejże stylistyki. Usłyszymy tu manierę krzyku, ale będą się też przewijać growle. Album jest też bardzo dynamiczny, mimo że jest i kilka wolniejszych fragmentów na płycie. Generalnie, można tego albumu (jak i poprzednich) słuchać bez końca. Konkret!
"The Occult Mastery" jawi się jako wydawnictwo melodyjne, ale niepozbawione jadu i obcesowości. Dzieje się tu sporo, a sam album jest fantastycznym hołdem dla starej Szwedzkiej sceny Death Metalu. Hołdem, który został okraszony ciut nowszym brzmieniem i nie brzmi aż tak archaicznie. Jednakże możecie być spokojni, albowiem pożądana dawka archaizmu jest tu obecna aż w nader wyraźnej formie.
Lista utworów:
1.Prelude Kali Yuga
2.The Occult Mastery
3.Progenies of a Cursed Seed
4.From Chaos Our Order Shall Rise
5.Delusions of Grandeur
6.Rites of Desolation
7.Interlude Dystopia
8.Insanity Reigns
9.Throes of Dawn
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.