Kaseta, wydawnictwo własne, demo 2018
Częstotliwość odsłuchów materiałów bliżej mi nieznanych w czasach kwarantanny się nasiliła. Godziny przechodzące niemalże w dni spędzone na bandcampie zaowocowały bardzo ciekawymi wykopaliskami. Niestety przebrnąć przez morze gówna, by wychwycić trochę wartościowych materiałów przyczyniły się wzrostem braku cierpliwości, a pojawiający się ból w karku pochodzi od kręcenie z niedowierzania jaki chłam można nagrać. Na szczęście, ta negatywna część nie tyczy się opisywanego zespołu z Włoch, ASKESIS. Poprzednie dokonania hordy są mi zupełnie nieznane, tak więc skupię się ich demie z 2018 roku - póki co ostatnim. Zapraszam na garść szczegółów dotyczących "Black Onthology".
ASKESIS bierze na swoje barki miksturę Black i Death Metalu. Przyznaję, że wychodzi im to bardzo dobrze. Obcujemy tu z naprawdę obiecującym tworem. Stylistyka Włochów to oczywiście żadna odkrywcza czy eksperymentalna muzyka, nic z tych rzeczy. Materiał zawarty na "Black Onthology" porusza się zwinnie po utartych ścieżkach. Pierwsze co mnie uderzyło po intrze, to od pierwszych dźwięków budowanie atmosfery totalnego zepsucia i gloryfikacji śmierci. Zresztą, sam tytuł nawiązujący do nurtu ontologii i jego przedrostek "czarny" już sugerują, że ta ekipa nie jest zachwycona dogmatami wielbiącymi życie. Zagadnienia stare, ale wciąż nurtujące. Przecież to w antycznej Grecji powstały w oparciu o zarysy tego ruchu filozoficznego choćby transcendencja czy dualizm. Wracając jednak do muzyki, pomimo sporego nacisku w riffach na melodykę (chorą i momentami wypaczoną), horda uderza bezpośrednio i bez zastanowienia okłada słuchacza kolejnymi ciosami. Nie jest to oczywiście intensywność rodem z War Metalowych projektów, ale atmosfera śmierci jaką te utwory sieją jest naprawdę godna uwagi. Sporą zasługę ma tu również minimalistyczne brzmienie, ciut spłaszczone i duszne, ale idealnie pasujące do "Black Onthology". Wściekłe wokale, napieprzająca perkusja pełna ciekawych akcentów na blachach, bulgoczący bas - świetnie słyszalny przez całość materiału i surowe gitary. Ohyda i śmierć. Świetne!
Lista utworów:
1.Intro
2.Retaliation
3.Creation of Non-Existence
4.Black Ontology
Linki do zespołu: