CD / vinyl, Behest / Triumph of Death, EP 2017
(English translation below)
Ten Fiński projekt wystartował w 2009 roku i do dzisiaj prężnie działa w podziemiu. Severi Pesonen, który na potrzeby RUHO przyjął rytualne imię Ivczz, nagrał ten album samemu. W chwili obecnej, gdy ostatni album "The Devout Thrum" został wydany przez polską Fallen Temple, hordę stanowi czwórka muzyków. Zanim jednak opiszę drugi album Finów, postanowiłem przyjrzeć się zawartości tejże EPki, bo według mnie jest równie ciekawa i warta zdobycia do Waszych kolekcji.
Zacznijmy od tego, że album ten w wersji CD został bardzo ciekawie wydany. Oczywiście, mamy tu standardowy jewel case, czterostronicową książeczkę i wspaniały obraz zdobiący front wydawnictwa. Jednakże urozmaicenie leży tu w pewnym gadżecie, a mianowicie w worku, w jakim ta płyta została wydana. Tak, tak - dobrze zrozumieliście: mamy tu czarny worek rozmiarów na tyle odpowiednich by pomieścił ów album ze ściągaczami po obu stronach. Na froncie woreczka mamy wydrukowane logo RUHO i w sumie powiem Wam, że ten przedmiot może służyć zapewne i do innych zastosowań niż wyłącznie przechowywanie w nim płyty CD. Jakich? A to już wedle uznania. Przejdźmy teraz do muzyki. Mamy tu cztery autorskie kompozycje, które zamykają się w ponad 32 minutach Black Metalu. Nie jest on stricte Fiński, jak mogły by to sugerować korzenie zespołu. Rzekłbym, że muzyka jaką zaprezentowano na "Mouth of Extinction" to surowy Black Metal, pozbawiony nadmiernej melodyjności, ale z zachowaniem pewnej dozy dozy dobrej produkcji. Jeśli szukacie tu piwnicznego brzmienia, to niestety go nie znajdziecie. Nie oznacza to z drugiej strony, że album jest wypolerowany - nic z tych rzeczy! Brzmienie jest surowe, ale czytelne z mocnym naciskiem na dynamikę. Ciekawe są tu również partie wokalne i muszę przyznać, że są cholernie efektywne. Okultyzm sączący się z nagrania "Mouth of Extinction" to coś wyjątkowego. Mam wrażenie uczestnictwa w formowaniu się obłędu ciemności, a z nich wychyla się obrzydliwe, bezkształtne cielsko szaleństwa. To wrażenie jest potęgowane smaczkami jak chwilowe gitary bez przesterów, zmiany prędkości w utworach i powolne, wręcz mozolne budowanie atmosfery jaką Ivczz tu kreuje. Bestialsko szarpiące zmysłami partie przeplatają się z tymi bardziej melodyjnymi, a to oferuje olbrzymi wachlarz emocji dla słuchacza.
"Mouth of Extinction" to zaprawdę świetny materiał: muzycznie jak i wydawniczo. Zapoznajcie się z tym materiałem, albowiem jest to kawał solidnego i chwytającego za czarne serducho Black Metalu.
(English version)
This Finnish project was launched in 2009 and is still active in the underground to this day. Severi Pesonen, who took the ritualistic name Ivczz for the RUHO, recorded this album himself. At the moment, when the last album "The Devout Thrum" was released by the Polish Fallen Temple, the horde consists of four musicians. However, before I describe the second album of Finns, I decided to take a look at the content of this EP, because in my opinion it is equally interesting and worth getting into your collection.
Let's start with the fact that this CD version of the album was very interestingly released. Of course, we have here a standard jewel case, a four-page booklet and a wonderful artwork decorating the front of the release. However, the variety lies here in a certain gadget, namely the bag in which this album was released. Yes, yes - you have understood well: we have here a black sack of sizes suitable enough to accommodate this album with pull-ups on both sides. On the front of the bag we have the RUHO logo printed on it and all in all, I will tell you that this item can probably be used for other purposes than just storing the CD in it. What are they? Well, here you have to bring your own ideas. Let's get to the music now. We have four original compositions here that close in over 32 minutes of Black Metal. It is not strictly Finnish, as the band's roots might suggest. I would say that the music presented on "Mouth of Extinction" is raw Black Metal, without excessive melodiousness, but with a certain dose of good production. If you're looking for a cellar sound here, you won't find it. On the other hand, this does not mean that the album is polished - nothing like that! The sound is raw but legible with a strong emphasis on dynamics. Vocal parts are also interesting here and I must admit that they are damn effective. The occultism that comes from the "Mouth of Extinction" recording is something special. I have an impression of participating in the formation of the insanity of darkness, and out of it a disgusting, shapeless body of the madness is emerging. This impression is intensified by the small bits like temporary guitars without distortion, changes of speed in the tracks and slow, even tedious building of the atmosphere that Ivczz creates here. Bestially shredding with the senses the parts intertwine with the more melodic ones, and this offers a huge range of emotions for the listener.
"Mouth of Extinction" is really great material: both musically and in terms of releasing. Check this material out, because it's a piece of solid Black Metal which will grasp your black heart.
Lista utworów:
1.Abhorrent Statue
2.Remnants of Wisdom
3.Tar and Rotten Hope
4.Perpetual End
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.