Cassette, Desert Wastelands Productions, demo 2020
(English translation below)
Ten rok jest zdecydowanie obfity w znakomite wydawnictwa, a demo Teksańczyków z FLESHROT tylko potwierdza tą tezę. Amerykanie zafundowali nam tu wyjątkową ucztę w Old Schoolowym stylu i powiadam was, jakież to jest, kurwa, zajebiste!!!! Jednakże na tym skupimy się w dalszej części. Cholera jasna, mój pysk dawno się tak nie radował na tego typu muzę. I to dopiero jest demówka!!! Fukkkkkk!!!
Demo otwiera i zamyka jedna melodia grana przy użyciu bardzo minimalistycznych klawiszy, które kojarzą się jednoznacznie z klasykami filmów gore lat '80-tych. Te dźwięki w połączeniu z okładką to istny strzał w dychę! Chwilę po nich zaczyna się prawdziwa uczta Death Metalu. W muzyce FLESHROT dosłownie można dotknąć sączącej się z ran ropy, zjełczałych zwłok rozkładających się w piwnicy ku uciesze maniaka. Przy każdym oddechu poczujecie wilgotne cmentarne powietrze, a gęsta mgła unosząca się nad nagrobkami kusząco zaprasza do zwyrodniałych czynów. Prawdziwy horror muzyczny, który kreuje odpowiednie wizje. Death Metal, który dano nam tu słyszeć to niesamowita podróż w głąb klasyki gatunku. Dwa utwory, pomijając intro i outro, jątrzą się, śmierdzą jak palone zwłoki i... jakież to jest autentyczne granie! Riffy gitar są bardzo ciężkie, przeplatają się z partiami tremolo. Pojawiają się też aranże w których mamy podział ról pośród gitar: jedna ciągnie dalej rytmiczny riffy, a druga wychodzi na prowadzenie wprowadzając chory klimat. Podoba mi się tu również połączenie stylistyk, bo trzeba sobie powiedzieć, że FLESHROT skąpał Death Metal w gęstej krwi Doom Metalu. Perkusja i bas nadają wyśmienitej dynamiki. Tempa mamy tu różne, od doomowych zwolnień po szybkie i mimo, że są to tylko dwa utwory, to jest naprawdę czego w tych siedmiu minutach posłuchać. No i na koniec wokale. Głębokie niskie growle wymieszano z manierą bardziej wrzeszczaną, ale utrzymaną nadal w obskurnej, przerażającej formie. Jak wspomniałem na początku, na zakończenie otrzymujemy wyciszające dźwięki outra i nie pozostaje nic innego jak zacząć tą makabrę od nowa.
Nie wiem czy panowie majstrują już nad nowym materiałem, ale jedno jest pewne, osobiście nie mogę się doczekać.
(English version)
This year is definitely full of excellent publications, and the demo of the Texas from FLESHROT only confirms this thesis. The Americans have given us a special Old School-style feast here, and I'm telling you how fucking awesome it is. But that's what we'll focus on later. God damn it, my ugly mouth hasn't been so happy about this kind of music in a long time. And this is just a demo! Fukkkkkk!
The demo opens and closes with a single melody played with very minimalistic keys, which are clearly associated with the classics of '80s gore movies. These sounds combined with the cover are a real shot to the point! Moments afterwards a real Death Metal feast begins. In FLESHROT's music you can literally touch the oozing fluid, rancid corpses decomposing in the basement to the delight of a maniac. With every breath you will feel the humid cemetery air and the thick fog floating over the tombstones temptingly invites you to do the deeds. A real musical horror that creates the right visions. Death Metal, which we have heard here, is an amazing journey into the classics of the genre. Two tracks, excluding the intro and the outro, the festering, stink like a burnt corpse and... what an authentic playing it is! Guitar riffs are very heavy, intertwined with tremolo parts. There are also arrangements in which we have a division of roles among the guitars: one continues the rhythmic riffs, and the other goes to the lead, introducing a sickly atmosphere. I also like the combination of styles here, because we have to say that FLESHROT bathed Death Metal in the dense blood of Doom Metal. Drums and bass give a great dynamics. The pace here is different, from doom slowdowns to fast and even though these are only two tracks, it's really something to listen to in those seven minutes. And finally, vocals. Deep low growls mixed with more screaming manners but still kept in a squalid, horrifying form. As I mentioned at the beginning, at the end we get the calming sounds of the outro and there is nothing left but to start this macabre again.
I don't know if these guys are working on the new material already, but one thing is certain, personally I can't wait.
Lista utworów:
1.Procession
2.Twisted Visions Prevail
3.Bubbling Cerebic Waste
4.Interment
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W