CD, Werewolf Promotion, album 2021
(English translation below)
Chwytając za album Do Krwi, zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać, ponieważ nazwa zespołu nic mi nie mówiła. Jak się okazało, to informacji w sieci również jest niewiele. Materiał nagrany przez NAWIA jest pierwszym w dorobku, ukazał się w tym roku dzięki Werewolf Promotion. Zatem nie przedłużając już, zapraszam do recenzji tego debiutanckiego krążka.
W tym roku ukazało się kilka bardzo dobrych płyt pod skrzydłami Werewolf Promotion i debiut NAWIA również należy do tych dobrych strzałów. Album ten od samego początku zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Co prawda to tylko cztery utwory i niecałe pół godziny na ten materiał. Ale to wystarczy by pochłonąć muzykę. Pierwszy utwór już daje do zrozumienia, że będzie ciężko i mrocznie. W tle słychać skowyt wilka, co przywołuje jakby pierwotny lęk. Muzyka, to oczywiście black metal z fajnymi patentami, jak klawisze wypełniające tło, różne sample. Czuć w tej muzyce, że sięga do korzeni polskiego black metalu, ale jednocześnie prze mocno do przodu. Tempa utrzymane są w średnich i szybkich prędkościach, a dynamika muzyki jest na bardzo wysokim poziomie. Podobnie wygląda produkcja, która wyszła tu genialnie. Słychać każdy instrument i wokal. Jak już wspomniałem o wokalu, to warto powiedzieć, że teksty są napisane w języku polskim, co z pewnością ułatwia odbiór polskim fanom tego gatunku muzycznego. Kompozycje tworzą niesamowity klimat, jakby cały materiał był rytuałem celebrującym ciemność. Przy czym muzyka jest dojrzała i dopracowana instrumentalnie. Mamy tu mnóstwo riffów opartych zarówno na sekcji tremolo jaki i rytmicznej. Akordy są niemal tak ciężkie jak grad pięści wbijający się w znienawidzoną twarz. Oczywiście nie zabrakło też lżejszych dźwięków gitar ustawionych na czystym kanale, co sprawia, że dzieło jest zróżnicowane i oryginalne. Należy również wspomnieć o szalonych partiach solowych, które natychmiast zapadają w pamięć, są idealne niczym chirurgiczne cięcie. Gitara basowa również zasługuje na uznanie. Wzmacnia dynamikę i dodaje ciężaru, a momentami brzmi tak, że odnoszę wrażenie jakby gdzieś obok gotowała się smoła - czarna, lepka, i gorąca. Niesamowite, klimatyczne tło robią tu klawisze. Nie wychodzą one do przodu, chociaż momentami są bardziej wyraźne. Perkusja również świetnie oddaje brzmienie, nisko strojone bębny miażdżą swoim ciężarem. W wolniejszych momentach jest oazą spokoju, ale gdy tempo przyspiesza to staje się równie drapieżna, co reszta instrumentów. Wokal jest niski, gardłowy i pełen ognia i mocy zniszczenia. Momentami jednak wokal przybiera czystą formę, co nadaje całości mocnego charakteru. Jak dla mnie to ta płyta jest na dłuższe słuchanie z funkcją zapętlania i już teraz jestem ciekaw czy kolejne dzieło zrobi progres... czas pokaże.
(English version)
Grabbing the Do Krwi album, I completely didn't know what to expect as the band name didn't tell me anything. As it turned out, there is not much information on the web either. The material recorded by NAWIA is the first one in their output, released this year thanks to Werewolf Promotion. So without further ado, I invite you to a review of this debut album.
This year several very good albums were released under Werewolf Promotion and NAWIA's debut is also one of those good pieces of work. This album surprised me very positively from the very beginning. Admittedly, there are only four tracks and less than half an hour of this material, but it is enough to absorb the music. The first track already lets you know that it's going to be heavy and dark. In the background you can hear a wolf howling, which evokes a kind of primal fear. The music is of course black metal with some interesting patents, like keyboards filling the background, different samples. You can feel in this music that it goes back to the roots of Polish black metal, but at the same time it's very forward. Tempos are kept in medium and fast speeds, and the dynamics of the music is on a very high level. The same goes for the production, which is brilliant. You can hear every instrument and vocal. As I have already mentioned the vocals, it is worth saying that the lyrics are written in Polish, which certainly makes it easier for Polish fans of this music genre to hear them. The compositions create an amazing atmosphere, as if the whole material was a ritual celebrating darkness. At the same time the music is mature and refined instrumentally. We have a lot of riffs based both on tremolo and rhythm section. The chords are almost as heavy as a hail of fists pounding in the hated face. Of course, there are also lighter guitar sounds set on a clean channel, which makes the work diverse and original. We should also mention the crazy solo parts, which are immediately memorable, they are perfect like a surgical cut. The bass guitar also deserves recognition. It strengthens the dynamics and adds weight, and at times it sounds as if tar is boiling somewhere nearby - black, sticky, and hot. The keyboards make an amazing, atmospheric background here. They do not come to the front, although at times they are more distinct. Percussion also reflects the sound perfectly, low-tuned drums crush with their weight. In slower moments it is an oasis of calmness, but when the tempo speeds up it becomes as predatory as the rest of the instruments. The vocals are low, throaty and full of fire and power of destruction. At times, however, the vocals take a clean form, which gives the whole a strong character. As for me, this album is for extended listening with a looping function and I'm already curious if the next work will make progression.... time will tell.
Lista utworów:
1. Pożoga
2. Przegniły sad
3. Przed świtem w cień
4. Po dwakroć martwy
Linki do zespołu:
brak
Linki do wytwórni:
Autor: P.