CD, Grimm Distribution, album 2018
Szwajcarski Black Metalowy projekt BRAHDR'UHZ zeszłego roku wydał dwa albumy. Horda swoje początki zaznaczyła w podziemiu w 2017 roku pierwszą EPką zatytułowaną identycznie jak i sam zespół. Ponoć samą nazwę, pochodzącą ze starego dialektu, można przetłumaczyć jako 'Zniszcz nas'. Odnoszę wrażenie, że za taką muzykę niejedna osoba chciała by to uczynić. Na szczęście płyta wpadła w moje ręce, a ja mam zupełnie odmienne wrażenia i debiutancki album Szwajcarów opanował moją duszę. Szczegóły poniżej, zapraszam.
Trzeba przyznać, że jak na debiutancki pełnowymiarowy materiał, Szwajcarzy poszli z lekka po bandzie. Tak naprawdę z dwunastu utworów jakie tu mamy, tylko trzy są nowymi kompozycjami. Nieszczególnie jednak powinno to słuchacza martwić, albowiem dwie EPki i demo poprzedzające to wydawnictwo, a utwory właśnie z nich się tu znajdujące, były bardzo ściśle limitowane. Mówimy tu nawet o wydawnictwach kasetowych w 10 sztukach całego nakładu. Nie jest zatem absolutnie krzywdzące, że zdecydowano się na taki ruch. BRAHDR'UHZ i ich wersja Black Metalu to ten odłam, gdzie prymitywne, pierwotne riffy sa obecne cały czas, a wrzask wokalisty towarzyszy nam przez ponad godzinę trwania tegoż materiału. Dla mnie strzał w dychę! Zdecydowanie należy nadmienić, że 'Land of Darkness' jest muzyka przeznaczoną do słuchania w ciemności. W takich okolicznościach ten materiał niszczy! Słuchając go za dnia, nie odniesiemy pełnego przesłania, pełnej mocy jaką oferuje BRAHDR'UHZ. Surowe, ohydne brzmienie gitar, które do bólu podążają utartą ścieżką wypróbowanych riffów pełnych wstrętu, brudu i drzemiącej w nich nyktofilii. Intensywnie pracująca perkusja, pozbawiona triggerów, jak i całe nagranie! Tu nie ma żadnej mowy o pieszczeniu dźwiękiem, o jego polerowaniu! Nacisk został położony na chorą wizję ciemności, na ukryte w niej moce, na metafizyczny wydźwięk tejże szkarady. W tym jednak, absurdalnie, tkwi urok tego albumu. Emanuje grozą, brzydotą, jest niczym zmora plugastwa. Świetną robotę poza opętanymi wokalami zrobiono ze wspomniana już perkusją. Intensywność, która napędza ów makabrę przyprawia o trwogę, budzi obrzydzenie dniem...
Debiut BRAHDR'UHZ to hymn ku nocy, ku unicestwieniu normalności. Efekt jaki osiągnęli Szwajcarzy zarówno brzmieniem jak i samymi aranżacjami, jest piorunująco dobry. Drugi album ukazał się w formie CD-r oraz kasety i na chwilę obecną jest już wyprzedany. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że uda się go gdzieś dorwać za normalne pieniądze.
Lista utworów:
1.Desmahavos
2.Ertestaldt
3.Morkestunden
4.Stalegrada
5.Gahattoh Cahazzoh
6.Brahdr'uhz Harfaxxi
7.Frelletrha Algrathjji
8.Dejsstrina
9.Htrradvajyii Hetravassat Istroonia
10.Yemetis
11.Dsysjiflet
12.Mordostrava
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.