CD, Sturmglanz Black Metal Manufaktur, album 2012
To sobie album wybrałem na wieczór... Ale zanim zdradzę co i jak, wpierw lecimy z kilkoma faktami we wstępie. URLOG pochodzi z Niemiec, z Bawarii. Początki tej hordy sięgają 1996 roku, ale według oficjalnej dyskografii, pierwsze demo powstało dopiero w 2003 roku. Nie wiem i w sumie nie wnikam, czy były jakieś wcześniejsze nagrania, które ewentualnie URLOG rozprowadzał w bliskim kręgu znajomych. Następnie powstały trzy albumy i my zajmiemy się tym ostatnim. Jak nie trudno się domyślić, gatunkiem muzycznym jest Black Metal. Szczegóły z odsłuchu poniżej.
Zacznijmy od tego, że po album sięgam po chyba dobrych dwóch latach nie obcowania z tą muzyką. Szczerze, nawet nie pamiętam jak się znalazł w moim posiadaniu (w jakim distro zakupiłem ów cd). URLOG i prezentowany przez hordę Black Metal to bardzo surowa wersja tego gatunku. Chciałoby się rzec, że taka, jaką być powinna. Cóż, tutaj wdziera sie polemika. Zacznijmy od tego, iż konstrukcje riffów, praca gitar oraz aranże utworów są dość niemieckie. To absolutnie nie dziwi, ze względu na pochodzenie hordy, jednak w połączeniu z przesterowanymi wokalami, po kilku odsłuchach zaczyna wkurwiać. Takie granie z drugiej ligi, absolutnie nawet nie radujące mordy tym, że zespół tworzy surowy BM wedle utartych ścieżek. A skoro mowa o wokalach... należy przede wszystkim wypomnieć, że delikatnie mówiąc nie należą do chociażby charakterystycznych. Przypominają słabe nagrane w domowym zaciszu przy pomocy komputera. Zresztą, może ja się mylę, ale za cholerę mi nie pasują. Wróćmy do aranżacji - ja rozumiem, można naprawdę nawet naśladować jeżeli taka czyjaś wola... Ale cholera jasna, to jest tak przeciętne, że obecnie nowo powstające hordy klonujące wręcz Darkthrone brzmią lepiej. Trochę w tym Absurd, może gdzieś minimalne echa Moonblood się pojawią. Jednak to za mało, ot kolejny album jaki kiedyś wyszedł i został wydany.
URLOG do dnia dzisiejszego nic nowego nie wydał. W sumie nie ma tu za wielkiej szkody, poza zapewne garstką oddanych fanów. Ja niestety nie będę się do takowych zaliczał, bo pomimo faktu, że album nie jest słaby, najzwyczajniej w świecie mnie wynudził. W surowym Black Metalu oczekuję więcej nocy, cmentarnego grobu i diabelstwa. Średniak jakich wiele.
Lista utworów:
1.Dein Leben dem Hass geopfert
2.Die Posaunen des Todes
3.Ragnrarök
4.Salus liberator diabolus
5.Schlacht
6.Untergang
7.Vlad Tepes
8.Wotan
9.Verdammnis
10.Catholic Virgin
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.