CD / Winyl, Season of Mist Underground Activities, album 2017
Trójca z czwórki wchodzącej w skład Drudkh się wyłamała i powołała do życia projekt o nazwie WINDSWEPT. Jak się nie trudno domyślić, problemów z podpisanie papierów na wydanie tego wydawnictwa oraz kolejnych, nie było. Pomijając jednak powiązania ze znanym i szanowanym Drudkh - tutaj muzyka również stoi na wysokim poziomie. Co prawda nie jest nie wiadomo jak inna od tego co panowie prezentują w pierwotnym projekcie, ale mimo to cholernie dobrze się tego słucha. Materiał, który jest zawarty na 'The Great Cold Steppe' nagrano w trzy dni sierpnia 2016 roku (!!!) bez żadnych prób, jest to swoista improwizacja. WINDSWEPT powołano do życia w 2017 roku, więc jakiś czas po rejestracji tych nagrań. Co z tego wyszło?
Na początku trzeba sobie powiedzieć jedno: nie jest to plagiat z Drudkh. Przynajmniej według mnie. Owszem, jest sporo elementów, które mogą podchodzić pod ten sam mianownik, ale są też różnice. Te natomiast, na tyle uwypuklają inny zamysł twórczy, że WINDSWEPT powinien być traktowany jako osoby projekt. 'The Great Cold Steppe' to zimny album. Black Metal w wykonaniu Ukraińców mrozi krew, dookoła piętrzą się okryte śniegiem pasma górskie, lasy i skute lodem jeziora. Można to określić jako białą otchłań. Nad nią dominuje noc i pełne gwiazd niebo. A wszystko po to by uzmysłowić każdemu z nas jak niewiele znaczymy żyjąc tutaj, na Ziemi. Wiem, zapachniało dziwnym depresyjnym wręcz romantyzmem, ale tak odbieram tą płytę. Poprzez całą długość trwania albumu nie usłyszymy klawiszy (poza początkiem i końcem albumu, gdzie słychać odgłos zimowej zamieci), które są jednak nieodzownym elementem muzyki Drudkh. Konstrukcje utworów - tu akurat słychać, że były budowane tak, jak poniosła kreatywność muzyków. Jest bardzo dużo powtórzeń, w większości materiału mamy do czynienia z bardzo szybkim tempem. Praca gitar opiera się na riffach tremolo, sporo w nich melodii, ale nie brakuje też surowizny. Właśnie dzięki sporej powtarzalności motywów, album sprawia wrażenie nie dość, że właśnie surowego by nie rzec prymitywnego, ale też wyzwala sporą dawkę melancholii. Wokalnie, za wiele się tu nie dzieje, ale to duży plus. Gdyby pojawiaały się różne tonacje głosów, style wokaliz, aura by prysnęła. A tak monotonne skrzeki wokalisty wpasowują się idealnie w całokształt muzyki zawartej na 'The Great Cold Steppe'.
Zdaję sobie sprawę, że nawet część fanów Drudkh może kręcić nosem i zadawać pytanie, po co ten projekt powstał? Czy nie lepiej było trzymać się tylko twórczości Drudkh? Odpowiedź jest prosta: fakt dokonany, gówno możecie poradzić. Jedni pokochają, drudzy będą ziewać. Ale czy nie jest tak w większości wydawnictw? I to nie tylko muzycznych? Osobiście WINDSWEPT przekonał mnie i to bardzo. I często to powtarzam, ale tak i tu muszę, pora zdobyć ich brakujące wydawnictwa i uzupełnić kolekcję.
Lista utworów:
1.Black Horizon Is the Gates of a Blizzard
2.Shining, So Sleeps Infinite Ancient Steppe
3.The Stars Are Cold and Indifferent, Sow Their Gleaming Ashes
4.The Great Shepherd Rides His Storms
5.Blinding and Bottomless Abyss Is Howling
6.A Spiteful Wind Buries All the Lonely Whispers
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.