CD, Blast Head Records, kompilacja 2015
Pochodzący z Finlandii kwartet wydał zeszłego roku, poza debiutanckim albumem, materiał kompilacyjny. Zawiera 9 utworów które uprzednio zostały zarejestrowane jako 'Demo 2012' i 'I Breathe Hell' Ep. Całość zamyka cover Ghost BC. Te pół godziny rzetelnego Death Metalu zostało wydane w maju, by kilka miesięcy później światła zatęchłych piwnic ujrzały wspomniany już debiut 'Doctrine of Violence'.
Pomijając słabiutką okładkę czas powiedzieć kilka słów na temat muzyki zawartej na 'Return to the Crypts'. Death Metal zagrany przez Finów jest konkretnym ciosem. Jednak, gdyby nie było możliwości sprawdzenia narodowości person tego zespołu, spokojnie bazując na stylistyce rzekłbym że Szwedzi dali radę. A to temu, że ich muzyka jest wysoce zainspirowana Szwedzkim odłamem tegoż gatunku. Pierwsze cztery utwory to zawartość tego co pierwotnie ukazało się na pierwszym demosie zespołu. 12 minut konkretnego old schoolowego łomotu, z fajnym brzmieniem przypominającym stare nagrania choćby Grave, ale wynurza się z niego własne oblicze. Szybkie, zdecydowane riffy które tną przestrzeń z chirurgiczną precyzją. Dobrze ułożona sekcja rytmiczna podkreślająca dziką dynamikę. Słychać autentyczność w tej muzyce, ten młodzieńczy zapał który aż bił ze starych demosów z przełomu lat 80/90. Gdzie nie było ani możliwości, ani miejsca na cukierkowe kombinacje. Gdzie brzmienie nie było deformowane poprzez krystaliczne wręcz sterylne poprawki studyjne w efekcie zabijające ducha muzyki. I tak dotarliśmy do części nr 2, czyli zawartości Ep'ki która została tutaj umieszczona od 5 do 8 utworu. Cóż, zaczyna się właśnie jakaś zbędna polerka, szczególnie perkusja (niektóre przejścia na tomach rażą sztucznością, werbel również jest bardzo komputerowy). Oczywiście, od strony aranżacyjnej nie można nic kolesiom zarzucić. Utwory porywają rytmiką, łeb sam się buja przy niektórych riffach. Jednak, poniekąd znowu obstaję przy starszym demówkowym graniu bez nowego, rzekomo bardziej cięższego brzmienia. Do nowszego dźwięku, jeśli ktoś go nie trawi, trzeba się przyzwyczaić. Wydaje mi się, że utwory z 'I Breathe Hell' zyskałyby przestrzeni, ale też i dodatkowej mocy. Teoretycznie, nadal jest równie dobrze i nie powinienem się (chyba?) czepiać takich szczegółów. Ostatni utwór pominę, z bólem wytrwałem do jego końca. Przy kolejnych odsłuchach przeskakiwałem ponownie na początek krążka. Nie znam oryginału, dobrze mi z tym, a to co 'raczyło' mnie ten jeden raz było wystarczającym gniotem.
MÖRBID VOMIT z wydawnictwem 'Return to the Crypts' może i wzbudza mieszane uczucia. Podsumowując jednak całokształt krążka od strony aranżacyjnej jest bardzo obiecująco. Nie są to utwory które rzucą Wami o podłogę, a Wy będziecie błagać o jeszcze. Fani Death Metalu szwedzkiej szkoły mogą śmiało sięgać. Solidny warsztat, konkretne utwory zapewnią minimum kilkanaście odsłuchań. A z czasem kolejnego naciskania 'play', nawet ów brzmienie w drugiej części płyty już tak nie przeszkadza.
Lista utworów:
1. Blood Shall Be Shed
2. From the Unknown
3. Embodiment of Death
4. Another One to Die
5. Engulfed by the Plague
6. I Breathe Hell
7. Fuck the Dead
8. Torture Ritual
9. Prime Mover (Ghost BC cover)
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: W.