CD / winyl, Xtreem Music, album 2019
(English translation below)
Jakiś czas temu pisaliśmy o najnowszym albumie Niemców tutaj. Dzisiaj akurat odsłuchując kilka materiałów w ciągu dnia na dłużej zatrzymałem się przy dwójce ABYTHIC i to o tym albumie sobie co nieco powiemy. Szybko, gwoli przypomnienia dodam, że Niemcy mają na swoim koncie trzy albumy (stan na kwiecień 2021) i jedną EPkę od której zaczęli swą podróż przez otchłań podziemia. A teraz przejdźmy do "Conjuring the Obscure".
Album ten po prostu wchodzi wyśmienicie. Niezaprzeczalnie różni się od swojego następcy, ale to w tym momencie nie jest najważniejsze. Osiem utworów jakie przygotowała czwórka tych maniaków Death Metalu, to absolutna podróż przez połączenie kilku stylistyk, szkół grania - a to, wielce mi odpowiada. Zaczynając od brzmienia mamy tu jawny hołd dla Szwecji, ale i ten został nieco przeinaczony na modłę zespołu, bo nie skupia się aż tak bardzo na piaszczystym / chropowatym brzmieniu, ale inkorporuje tutaj sporo mrocznego ciężaru. I tym samym przechodzimy do drugiej 'naleciałości' jaką jest szkoła Fińska. Melodie zawarte w riffach, szczególnie gitary prowadzącej oraz w zwolnieniach przywodzą jak nic na myśl stare brygady tamtejszej sceny. Sporo tu chorobliwego cierpienia przeplatanego momentami ze skrywaną melancholią, a stąd już krok ku Fińskim ziemiom. Zostając na chwilę przy pracy gitar - w przewadze odsłania się tu technika tremolo, ale nie zabrakło też zwolnień na akordach i otwartych strunach. Przede wszystkim położono nacisk na budowanie atmosfery przy pomocy rozwijania poszczególnych utworów, które niczym poszczególne rozdziały powieści jawią się osobnymi tajemnicami. Gitara basowa jest dobrze słyszalna, nie wybiega na przody i nie dławi brzmienia topornym dudnieniem. Mimo tego, iż ciężar nie jest tu oczywistym zabiegiem, który można usłyszeć w brzmieniu, to jednak kompozycyjnie jest go tu aż nader wiele. Miażdży, wgniata, rozłupuje czaszki jak wściekły barbarzyńca w amoku. Znajdą się tu też echa starej Florydy, ale to już śladowe ilości. Prędkości utworów nie omijają blastów choć jest ich tu mniej i mamy tu raczej średnie i wolniejsze patenty przechodzące w szybsze partie, bardziej nastrojowe i przesiąknięte mrokiem. Wokalnie jest tu fajne rozwiązanie - w nagrywaniu głosów wzięło udział kilka osób oraz wszyscy muzycy z ABYTHIC. Dla podniesienia atmosfery doświadczymy tu nawet chóralnych śpiewów, melodeklamacji (również w języku niemieckim) i growli rzecz jasna o różnych barwach. Zaiste, bardzo dobre rozwiązanie, które przy każdym odsłuchu pozwala odkryć coś nowego. "Conjuring the Obscure" to album, który zdecydowanie nie jest materiałem na raz i odstawienia go na półkę. Ale przecież o to w tym chodzi, prawda?
(English version)
Some time ago we wrote about the newest album of Germans here. Today, while listening to some materials throughout the day, I stopped for a longer time to listen to the second ABYTHIC album, and it is about this one that we will say something. Quickly, as a reminder I'll add that the Germans have three albums on their account (as of April 2021) and one EP, from which they started their journey through the abyss of the underground. And now let's move on to "Conjuring the Obscure".
This album simply flows in superbly. It's undeniably different from its successor, but that's not the most important thing at this point. Eight tracks prepared by these four Death Metal maniacs is an absolute journey through a combination of several styles, schools of playing - and this, I like a lot. Starting with the sound, we have here an evident homage to Sweden, but even this has been a bit reworked in the band's fashion, because it doesn't focus so much on the sandy / gritty sound, but incorporates here a lot of dark heaviness. And with that we move on to the second 'influence' which is the Finnish school. The melodies contained in the riffs, especially in the lead guitar and in the slow-downs are reminiscent of the old brigades of the local scene. A lot of morbid suffering intertwined with concealed melancholy at times, and from here it's a step towards the Finnish lands. Staying for a moment with the guitar work - the tremolo technique is predominantly exposed here, but there are also some slower chords and open strings. Above all, the emphasis is on building the atmosphere with the development of individual tracks, which like individual chapters of a novel appear as separate mysteries. The bass guitar is well audible, it doesn't run to the front and it doesn't choke the sound with a crude rumble. Despite the fact that weight is not an obvious thing to be heard in the sound, compositionally there is still much of it here. It crushes, kills, splits skulls like a rabid barbarian in amok. There are also echoes of old Florida here, but they are only traces. The speed of the tracks do not avoids the blasts but we have those parts less in overall and we got medium and slower patents passing into faster parts, more atmospheric and permeated with darkness. Vocally there is a cool solution here - in the recording of voices took part several people and all the musicians from ABYTHIC. To increase the atmosphere we can experience even choral singing, melodeclamations (also in German) and growls of different tones of course. Indeed, a very good concept, which allows you to discover something new with every listening. "Conjuring the Obscure" is an album which definitely is not the material to be played at once and put on the shelf. But that's what it's all about, right?
Lista utworów:
1.Eternal Chaos Will Rise
2.Order of the Gash
3.Shrouded in Perpetual Darkness
4.Ruins in a Wasteland of Visions
5.Drifting Among Shadows
6.Coronation by the Burning Winds
7.Shadows of Becoming Might
8.Let the Purge Begin
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.