Kaseta, WitchCult Records, demo 2021
(English translation below)
Słyszeliście już coś o projekcie, który zwie się BLEEDING SHROUD? Nie? Ja również. Co lepsze w globalnej sieci również nie wiele informacji można znaleźć na temat tego tworu. Na plus jest to, że serwisy steaminigowe pozwalają na odtworzenie materiałów nagranych przez BLEEDING SHROUD, bo na zakup materiału demo nie ma raczej co liczyć.
Demo III nagrane przez BLEEDING SHROUD, to materiał na który natrafiłem całkowitym przypadkiem przeglądając popularny serwis umożliwiający zakup najróżniejszych wydawnictw. Już na samym początku muszę przyznać, że materiał ten totalnie rozpierdala. Jeżeli lubicie surowe brzmienia podlane subtelną, hipnotyzującą atmosferą, to koniecznie musicie zapoznać się z tym materiałem demo. Na taśmie znajdziecie osiem utworów, których łączny czas trwania wynosi blislko pół godziny upiornego wpierdolu. Surowizna wylewa się hektolitrami z głośników, ale daleko jej do kakofonicznego brzmienia. Oczywiście jest tu sporo trzasków i odrobina sprzężeń, jednak jest to na tyle wyraźnie nagrane, że fan lepszych produkcji powinien bez trudu odnaleźć się w takim brzmieniu, chociaż pewnie jestem w błędzie bo znam tylko garstkę ludzi, którzy słuchają takiej muzyki. Mniejsza o to. Od początku, do końca materiał ten charakteryzuje się niezwykle mrocznym, nawiedzonym brzmieniem. Ta muzyka uzależnia i wyniszcza od środka jak śmiertelna choroba trawiąca organizm. Czujesz ten ból, który sprawia, że odchodzisz od zmysłów, ciężar, który przytłacza i magiczną atmosferę, dzięki której możesz przetrwać w mrocznym świecie, w którym wszystko dąży do rozkładu, przeobrażenia się w nicość. Co do samej struktury nagranego materiału, to bardzo dziwnie kończą się utwory. Tak jakby miały być dłuższe, ale postanowiona w miksach uciąć spory kawałek ścieżki i wcisnąć od razu kolejny utwór. Trochę mi się to nie spodobało, ale widocznie tak miało być, a w black metalu nie wszystko musi się podobać. Gitary plują drapieżnymi riffami w sekcji tremolo, chociaż pojawia się również i sekcja rytmiczna. Bardzo mocno odnosi się to do wczesnych lat dziewięćdziesiątych, co tylko sprawia, że z jeszcze większą ochotą tego się słucha. Oprócz gitar o mocno zniekształconym sygnale pojawiają się też nagrane na czystym kanale, nieco łagodzące klimat Perkusja jest bardzo mocno schowana w tyle, ale co interesujące nie czuć tak bardzo tego, bo ta kurtyna obskurności i surowych dźwięków robi swoje. Gdyby dać głośniej bębny to z pewnością powstał by tylko chaos, a w ten sposób mamy świetny materiał, by trochę się w nim zagłębić i wyciągnąć z niego to co najlepsze. Wokal jest nieco depresyjny i skrzekliwy, dokłada kolejną porcję mroku. Jest gardłowy i dosłownie czuć w nim grobowo piwniczne brzmienie pełne chłodu i odoru stęchlizny. Jak dla mnie ten materiał to pozycja obowiązkowa, ale trzeba mieć sporo szczęścia by to dostać, bo ukazało się jak na razie tylko dwadzieścia pięć kopii na taśmie. Polecam zapoznać się z tym demo.
(English version)
Have you heard anything about a project called BLEEDING SHROUD? No? Neither have I. What's better, in the global network not much information can be found about this creation either. On the plus side, steaminig sites allow you to play material recorded by BLEEDING SHROUD, because you can't count on buying demo material.
Demo III recorded by BLEEDING SHROUD is a material which I came across by accident while browsing a popular service that allows the purchase of various releases. At the very beginning I must admit that this material totally blows my mind. If you like raw sounds with a subtle, hypnotic atmosphere, you have to familiarize yourself with this demo material. On the tape you will find eight tracks, the total duration of which is almost half an hour of ghastly pounding. Rawness pours out of the speakers in hectoliters, but it's far from cacophonous sound. Of course there is a lot of crackles and a bit of distortion, but it is recorded clearly enough that a fan of better productions should easily find themselves in such a sound, although I am probably wrong, because I know only a handful of people who listen to such music. However, it doesn't matter. From the beginning to the end, this material is characterized by an extremely dark, haunted sound. This music is addictive and devastating from the inside like a deadly disease consuming the body. You feel the pain, which makes you go out of your mind, the weight, which overwhelms you and the magical atmosphere, thanks to which you can survive in a dark world, in which everything tends to decay, to turn into nothingness. As for the structure of the recorded material itself, the songs end very strangely. It's as if they were supposed to be longer, but in the mix they decided to cut off a big part of the track and put another one right away. I didn't like it a bit, but apparently it was supposed to be like that, and in black metal not everything has to be liked. The guitars spit predatory riffs in the tremolo section, although the rhythm section appears as well. It very much harkens back to the early nineties, which only makes it even more eager to listen to. Apart from the guitars with a heavily distorted signal, there are also some recorded on a clean channel, slightly softening the atmosphere. The drums are very much hidden behind, but what's interesting is that you don't feel it so much, because the curtain of obtuseness and raw sounds does its job. If the drums were louder, it would surely only create chaos, but this way we have great material to dig into a bit and get the best out of it. The vocal is a bit depressive and creaky, adding another portion of sombreness. It is throaty and you can literally feel in it a sepulchral basement sound full of cold and musty odour. As for me, this material is a must have, but you have to be very lucky to get it, because so far only twenty five copies have been released on tape. I recommend getting familiar with this demo.
Lista utworów:
1. Bind
2. Thyrsus
3. Semele
4. Dionysian Altar
5. Conjure
6. Writhe
7. Ivy
8. Dionysian Altar II
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.