Kaseta / winyl, Crown and Throne Ltd. / Banner of Blood / Inferna Profundus Records, album 2021
(English translation below)
Kolejny przedstawiciel młodej fali surowego Black Metalu. Jednoosobowy projekt powstał w 2020 roku a już dorobił się pokaźnej dyskografii i nic nie wskazuje na to, by miało się coś w tej kwestii zmienić. The Astral Serpent - głównodowodzący tego tworu - wydał już dwa dema, trzy splity, album oraz singiel. Poza aktywnością w CRUCIFIXION BELL, facet jest jeszcze aktywny ze świeżo założonymi kolejnymi projektami Fåvnesbane, Perverse, Viridescent Funeral. Przyznaję, że żadna z tych nazw nie była mi znana do dzisiaj, ale obiecałem sobie sprawdzić je rzetelnie. Czas zatem na garść szczegółów z odsłuchu "Eternal Grip of the Nocturnal Empire".
Niespełna trzydzieści minut muzyki zamkniętej w siedmiu aktach. Black Metal jaki oferuje CRUCIFIXION BELL jest cholernie trujący, a jego jad rozprzestrzenia się w ciele z zatrważającą prędkością. Żadne antidotum nie pomoże, również i mnie, ponieważ wiem, że spędzę z tym materiałem sporo czasu. Stylistycznie mamy tutaj granie o mocno hałaśliwym brzmieniu, co zapewne dla niektórych będzie ocierać się nawet o kakofonię. "Eternal Grip..." właśnie stoi mocą tego brzmienia, jest niczym szybko uchodzące życie i gdy robi się już ciemno, masz pewność że to koniec i kolejny dzień nie nadejdzie. Takim właśnie materiałem jest ten album - skrajnie obdzierającym z uczuć, a zarazem oplatającym słuchacza uniesieniem nocy. Wplecione pomiędzy Black Metalowe hymny krótkie ambientowe wstawki, co prawda pełniące tutaj rolę osobnych utworów, są wręcz doskonałe. Budują atmosferę grozy, nadejścia czegoś pierwotnego i nieznanego. Ta surowość chwyta za gardło i nie chce puścić, jest bezwzględna a tym samym hipnotyzująca. Riffy gitar są wyborne, kipi z nich jadem, ale słychać też sporo tradycjonalizmu nawiązującego do lat '90-tych. Melodyka połączona z momentami rytmicznego grania wychodzi bardzo sprawnie i odsłania kolejne warstwy szaleństwa. Utwory są dynamiczne, stawiają na chaos prędkości, ale potrafią też zwolnić do środkowych temp. Świetne partie perkusji, spore wykorzystanie black i tonów na różnych przejściach i wypełnieniach. Ten zabieg nie jest popularnym zjawiskiem wśród wydawnictw surowego BM, ale zdecydowanie to pasuje. Do wszystkiego są absolutnie opętane, pełne psychicznego skrzywienia, zdeformowane, niemal paranoiczne wokale, które w swej gorączce zachwycają ową aberracją umysłową. Tutaj, poza ciemnością nocy i desekracją, nie znajdziemy nic.
(English version)
Another representative of new wave of raw Black Metal. The one-man project was formed in 2020 and has already earned a substantial discography and nothing indicates that this is about to change. The Astral Serpent - the main commander of this creation - has already released two demos, three splits, an album and a single. Apart from being active in CRUCIFIXION BELL, the guy is also active with newly founded projects Fåvnesbane, Perverse, Viridescent Funeral. I admit that none of these names was known to me until today, but I promised myself to check them out reliably. So it's time for a handful of details from listening to "Eternal Grip of the Nocturnal Empire".
Less than thirty minutes of music closed in seven acts. Black Metal offered by CRUCIFIXION BELL is damn poisonous and its venom spreads in the body with frightening speed. No antidote will help, including me, because I know that I will spend a lot of time with this material. Stylistically, we have here the playing of a very noisy sound, which for some will probably even touch the cacophony. "Eternal Grip..." stands for the power of that sound, it's like life fading away fast and when it gets dark you are sure that it's the end and another day will never come. This is what this album is like - extremely stripped of feelings, yet wrapping the listener in the rapture of the night. Woven between the Black Metal anthems are short ambient interludes, admittedly serving here as separate tracks, but they are simply perfect. They build the atmosphere of dread, the arrival of something primordial and unknown. This rawness grabs you by the throat and does not want to let go, it is ruthless and hypnotizing at the same time. Guitar riffs are excellent, they are full of venom, but there is also a lot of traditionalism referring to the 90s. Melodics combined with moments of rhythmic playing is very efficient and reveals successive layers of nobility.The tracks are dynamic, rely on speed chaos, but can also slow down to the middle pace. Great percussion parts, a lot of use of cymbals and toms on different transitions and fills. This treatment is not a popular phenomenon among raw BM releases, but it definitely fits. On top of everything there are absolutely possessed, full of mental twisting, deformed, almost paranoid vocals, which in their feverishness delight in this mental aberration. Here, beyond the darkness of night and desecration, we find nothing.
Lista utworów:
1.Awakening Spell of the Nameless
2.Eternal Grip of the Nocturnal Empire I: Scent of the Blood Altar
3.Eternal Grip of the Nocturnal Empire II: Prehistoric Nightmare
4.Eclipsed Moon of the Eternal Feast
5.Awaiting the Welkin Dawn
6.Fields of Everlasting Night
7.Algol in Flames
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.