Kaseta, Fallen Empire Records, demo 2017
(English translation below)
Kolejny dzień poszukiwań muzyki w odmętach Internetu i jest znów świetny strzał. Projekt który tworzą dwaj muzycy znani z świetnego ISKANDR (a także kilku innych kapel). Ich pierwszy materiał, czyli taśma demo (Rays of Brilliance) ukazała się w 2017 roku, a oprócz niej jest jeszcze nagrany rok później album. Duet ten oscyluje wokół atmosferycznego black metalu i bardzo dobrze mu to wychodzi, ale o tym w dalszej części recenzji.
Rays of Brilliance to dość krótki materiał. Krótki, bo zawiera tylko jeden utwór, ale jest również na tyle długi, by nie kwalifikować go jako singla. Po za tym struktura tego utworu jest jakby rozbita na kilka części i w tym jednym numerze mamy kilka kompozycji, które nie są oddzielone od siebie, a odróżnia je tylko forma podania dźwięków. Po za tym całość doskonale pasuje do siebie niczym puzzle. Materiał ten trwa ponad piętnaście minut i potrafi złapać za mordę, hipnotyzując słuchacza i uzależniając od tych dźwięków. Jestem pod wrażeniem, że Holendrom udało się stworzyć tak głęboką atmosferę bez użycia syntezatorów. Dźwięki te niosą z sobą tak wiele ciepła, przy którym można się idealnie odprężyć, pomimo tego, że momentami muzyka bywa nieco depresyjna i ponura. Po za tym to demo to mroczny rytuał, który przez zastosowane dźwięki momentami przypomina obskurną, nie świętą mszę. Produkcja jest na bardzo wysokim poziomie, dzięki czemu każdy najdrobniejszy dźwięk jest doskonale słyszalny i pozbawiony szumu. Zanurzenie się w ten utwór jest jak przejście do Zaświatów i podziwianie groteskowości tego miejsca. W warstwie instrumentalnej wszystko potrafi pozytywnie zaskoczyć. Od riffów gitar, które są utrzymane w post black metalowym stylu, utrzymanych w sekcji rytmicznej i tremolo, przez perkusję, która w znaczących zwolnieniach potrafi przywalić taką prędkością na bębnach, że czuję niedosyt, gdy wraca do wolnych uderzeń; aż po wokal, który jest wykonany czystko, melodyjnie i niemal mistycznie. Sprawia to, że ciężko oderwać się od tej taśmy. Wracając jeszcze na chwilę do gitar, trzeba wspomnieć, że to dzięki nim atmosfera tak mocno wybrzmiewa z tego materiału. To ciepło, o którym wspomniałem wcześniej, wydobywa się dzięki gitarze ustawionej na czystym kanale. Z czystym sumieniem mogę śmiało polecić ten materiał każdemu maniakowi atmosferycznych brzmień.
(English version)
Another day of searching for music in the depths of the Internet and there is again a great shot. The project which is formed by two musicians known from the great ISKANDR (as well as several other bands). Their first material, a demo tape (Rays of Brilliance) was released in 2017, and besides it there is an album recorded a year later. The duo oscillates around atmospheric black metal and it works very well for them, but more about that later in the review.
Rays of Brilliance is a rather short material. Short, because it contains only one track, but it is also long enough not to qualify it as a single. Moreover, the structure of this track is as if broken into several parts, and in this one number we have several pieces, which are not separated from each other, and they are differentiated only by the form of sound delivery. Besides, the whole piece fits together perfectly like a puzzle. This material lasts more than fifteen minutes and can catch the mind, hypnotizing the listener and making him addicted to these sounds. I am impressed that the Dutch managed to create such a deep atmosphere without using synthesizers. These sounds carry with them so much warmth, with which you can perfectly relax, despite the fact that at times the music can be a bit depressive and gloomy. Furthermore, this demo is a dark ritual, which by the sounds used at times resembles a squalid, unholy mass. The production is of a very high standard, making every little sound perfectly audible and noise-free. Immersing yourself in this track is like going to the Netherworld and admiring the grotesqueness of this place. In the instrumental layer everything can positively surprise. From the guitar riffs, which are kept in a post black metal style, maintained in the rhythm section and tremolo; to the drums, which in significant slowdowns can hit the drums with such a speed that I feel unsatisfied when they return to slow beats; to the vocals, which are performed cleanly, melodically and almost mystically. It makes it hard to tear yourself away from this tape. Coming back to guitars for a moment, I have to mention that it is thanks to them that the atmosphere resounds so strongly from this material. That warmth I mentioned earlier comes out thanks to the guitar set on the clean channel. With a clear conscience I can confidently recommend this material to every maniac of atmospheric sounds.
Lista utworów:
1. Rays of Brilliance
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.