Kaseta / winyl / CD, Mystískaos / Blood Music / Fallen Empire Records, album 2017
(English translation below)
Zespół ten przeszedł istną metamorfozę. Ze smolistych początków sygnowanych stylistyka Funeral Doom / Black Metal, po latach dotarł na wzburzone brzegi Atmospheric Black Metalu. Mam nadzieję, że w tym roku ukaże się następca jakże genialnego czwartego albumu CHAOS MOON. Jak mniemam, zespół ten nie potrzebuje przedstawiania, ale nadmienię tylko fakt, że udzielają się tu persony odpowiedzialne między innymi za takie hordy i projekty jak: Entheogen, Gardsghastr, Guðveiki, Nokturnal Maelstrom, Skáphe, Manetheren, Krieg, Martröð, Ringarë czy świeżo powołany Häxanu. Nie ma się co dziwić, że piąty album się jeszcze nie pojawił. A teraz na zapis pamięci z Eschatonu.
Materiał ten to czyste szaleństwo. Opasłość motywów, z jakimi można się tu zmierzyć, wydaje się nie mieć końca. Przede wszystkim co ponownie zwróciło moją uwagę przy powrocie do tego albumu, to fakt, że muzyka zawarta na "Eschaton Mémoire" idealnie by pasowała jako soundtrack do kresu czasu o jakim mowa w tytule. Jest tu wyraźnie zaznaczona wściekłość, wręcz furiacki gniew, który łączy się płynnie z melancholią. Kres wszystkiego ma także kolejne oblicze, a jest to też pewna lekkość niektórych partii, bardziej nastrojowych i przepełnionych klawiszami. Niemalże delikatnymi. Symbioza tych trzech wypadkowych daje niesamowity spektakl soniczny. Partie gitar, przepełnione agresją, łączą się z rozmytymi klawiszami dając mglistą, tajemniczą aurę. Całości tej towarzyszy perkusja, której mnogość gry i technika człowieka za tym instrumentem, po prostu zadziwiają. Totalna kanonada, ale od razu zaznaczam, że Jack Blackburn wykorzystuje olbrzymią ilość partii potencjał tego instrumentu. Wokalnie mamy tu wysokie, skrzeczące wokalizy, które najzwyczajniej w świecie robią robotę! Nie ma chyba sensu rozkładania tego materiału na składniki wyjściowe, bo całość jaką stanowi sam w sobie, świadczy tylko na jego plus. Nie wyobrażam sobie słuchać pojedynczych utworów z tego albumu (jak i z innych!!!), tu musi być zachowana ciągłość. W tej muzyce drzemie też jakaś mistyka, gdyż słuchając "Eschaton Mémoire" któryś raz z rzędu ma się wrażenie obcowania z innym wymiarem, inną rzeczywistością. Absolutnie polecam i ostrzegam - przy tym albumie trzeba się skupić. Kto nie lubi bycia intensywnie pochłoniętym muzyką, niech odpuści sobie to arcydzieło.
(English version)
This band has undergone a real metamorphosis. From the tarry beginnings signed style of Funeral Doom / Black Metal, after years it reached the rough edges of Atmospheric Black Metal. I hope that this year will be the successor of the brilliant fourth album of CHAOS MOON. I don't think the band needs any introduction, but I'll just mention the fact that the members of the band are responsible for such hordes and projects as: Entheogen, Gardsghastr, Guðveiki, Nokturnal Maelstrom, Skáphe, Manetheren, Krieg, Martröð, Ringarë or freshly formed Häxanu. No wonder that the fifth album has not yet appeared. And now for the Eschaton memory memories.
This material is pure madness. There seems to be no end to the fatigue of motifs that can be faced here. First of all, what drew my attention again when I came back to this album was the fact that the music contained in "Eschaton Mémoire" would fit perfectly as a soundtrack to the end of time mentioned in the title. The rage is clearly marked here, a fury that merges seamlessly with melancholy. The end of time has also another face, and this is a certain lightness of some parts, more atmospheric and full of keys. Nearly sensitive. The symbiosis of these three outcomes gives an amazing sonic spectacle. Guitar parts, full of aggression, combine with fuzzy keys giving a foggy, mysterious aura. The whole is accompanied by the drums, which are simply astonished by the multitude of playing and the technique of the man behind this instrument. A total cannonade, but I immediately note that Jack Blackburn uses a huge number of parts of the instrument's potential. Vocals here are high, screaming vocals, which simply do the work! There is probably no point in decomposing this material into its original components, because the whole represents in itself only proves its plus. I can't imagine listening to single tracks from this album (as well as from others by any other bands / artists!!!), there must be continuity here. There is also a kind of mysticism in this music, since when you listen to "Eschaton Mémoire" some time in a row you have the impression of being in a different dimension, a different reality. I absolutely recommend and warn you - you have to focus on this album. If you don't like being intensely absorbed in music, this masterpiece should be forgotten by that person.
Lista utworów:
1.The Pillar, the Fall, and the Key I
2.The Pillar, the Fall, and the Key II
3.Of Wrath and Forbidden Wisdom
4.Eschaton Mémoire I
5.Eschaton Mémoire II
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.