CD / Winyl, Kunsthall Produktionen, album 2020
(English translation)
Muszę przyznać, że debiutancki album "Im Wald" totalnie rozłożył mnie na łopatki. Wintherr stworzył dwugodzinne dzieło, które dnia dzisiejszego nie wyszło jeszcze z mojego odtwarzacza płyt CD. Istniejący od 1997 roku solowy projekt Szwajcara nie przestanie mnie chyba już nigdy zachwycać. Black Metal jaki jest kreowany na jego wydawnictwach to istny hołd dla Zimy, Nocy, Chłodu i Mroku - przynajmniej dla mnie. Zacznijmy jednak po kolei.
PAYSAGE D'HIVER jak mniemam nie trzeba nikomu przedstawiać. Kto nie zna, ten wiele traci. Przechodząc jednakże do sedna sprawy, warto zaznaczyć jedną rzecz - muzyka Szwajcara nie jest dla każdego. Black Metal ze sporą domieszką Ambientu, czyli stylistyka jaką się para od lat Wintherr, jest naprawdę specyficzna i zdecydowanie nie należy do łatwego w odbiorze doświadczenia. I bynajmniej nie mam tu na myśli mnogości pomysłów aranżacyjnych, bo jest wręcz na opak. PAYSAGE D'HIVER od lat porusza się jednym schematem, a dema i wliczając w to omawiany album, są do siebie zbliżone. Muzyka ta przemawia innym językiem, innym rzemiosłem. Jest to prosty obraz namalowany na zimowym, transcendentalnym płótnie i uderzający w odbiorcę właśnie monotonią i dobitnie udowadniając, że ten styl sprzyja twórcy jak najlepiej. Otóż, zagłębiając się w dzieło "Im Wald" mamy do pokonania dwu godzinny marsz przez mroźne ścieżki boru skrywającego się pod całunem bieli śniegu. Osobiście, nawet nie wiem kiedy te dwie godziny mijają. Hipnoza i zauroczenie chłodem wydobywającym się z tej muzyki rozbraja mnie do reszty. Melancholijne pasaże, w którym riffy gitar powtarzają się w nieskończoność, w których klawisze stanowiące tło niczym gęsty opar mgły utrudniający wędrówkę wprawiają w fascynację, w których perkusja niczym tętno Natury otumania nasze zmysły, w których wokale są niczym przemawiająca Zima i otoczenie... Black Metal autorstwa PAYSAGE D'HIVER ma w sobie ten element transu, pewnej oniryki otulającej słuchacza na całość trwania albumu. Jest to coś wyjątkowego. Dodatkowo, jak i w przypadku poprzednich wydawnictw Wintherr'a, tak i tu mamy sporo odgłosów wyjących wiatrów, śniegu... To powoduje, że sen w którym uczestniczymy jest jak transformacja, jak otwierające się wrota ku rzeczywistości... Tylko czy warto z tego snu wychodzić?
(English version)
I have to admit that my debut album "Im Wald" has totally put me on my shoulders. Wintherr created a two-hour work, which has not come out of my CD player yet. The Swiss solo project existing since 1997 will probably never stop delighting me again. Black Metal which is created on his releases is a real tribute to Winter, Night, Cold and Dark - at least for me. But let's start one by one.
PAYSAGE D'HIVER, I guess you don't have to introduce anyone. Who does not know, loses a lot. But to get to the heart of the matter, it is worth noting one thing - Swiss music is not for everyone. Black Metal with a big admixture of Ambient, that is the style that he have been using for years Wintherr, is really specific and definitely not an easy experience. And I don't mean here the multitude of arrangement ideas, because it's even completely opposite. PAYSAGE D'HIVER has been moving in one pattern for years, and the demos, including this album, are similar to each other. This music speaks a different language, a different craft.It is a simple painting painted on a winter, transcendent canvas and striking the audience with its monotony and clearly proving that this style favors the creator as best as possible. Well, delving into the work "Im Wald", we have a two-hour march to make through the frosty paths of woods hiding under a shroud of white snow. Personally, I don't even know when these two hours are passing. Hypnosis and fascination with the coldness coming out of this music disarm me to the rest. Melancholy passages, in which guitar riffs are repeated infinitely, in which the keyboards constituting the background like a dense fog making the wandering difficult - make me fascinated, in which the drums like the pulse of Nature wrap our senses around, in which the vocals are like the speaking Winter and surroundings... Black Metal by PAYSAGE D'HIVER has this element of trance, a certain oniric touch which is wrapping the listener around the whole album. It is something special. Additionally, as in the case of previous Wintherr's releases, we have a lot of ambience of howling winds, snow... This makes the dream we participate in being like a transformation, like an opening gate to reality... But is it worth coming out of this dream?
Lista utworów:
1.Im Winterwald
2.Über den Bäumen
3.Schneeglitzern
4.Alt
5.Wurzel
6.Stimmen im Wald
7.Flug
8.Le rêve lucide
9.Eulengesang
10.Kälteschauer
11.Verweilen
12.Weiter, immer weiter
13.So hallt es wider
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.