Winyl / kaseta / CD, Fallen Empire Records / Wydawnictwo Własne / Black Gangrene Productions / Lunar Apparitions, album 2018
(English translation below)
Z nazwą ANDEIS spotkałem się już wcześniej, jednak nie potrafię wytłumaczyć, czemu nie skupiłem się na ich materiale dłużej. W tej chwili od kilku dni ich najnowszy krążek nie wychodzi z odtwarzacza. Co do samego zespołu, to jego pochodzenie jest owiane mgłą tajemnicy, a sama nazwa oznacza "koniec" w języku gockim. Ciekawostką jest również to, że teksty również są zapisane w tym martwym już od wielu lat języku. Servants of the Cold Night to najnowszy album, który ukazał się w 218 roku, a poprzedzają go dwa dema i split, w którego skład wchodzą: SLAVEHOUSE, KRUKH, KOSTNATĚNÍ, SAINTE MARIE DES LOPUS oraz ACATHEXIS.
Servants of the Cold Night to pierwszy album w dorobku tej kapeli, który ukazał się w 2018 roku. Znajdziemy na nim siedem utworów, które łącznie trwają przez nieco ponad dwadzieścia pięć minut. Pierwsze dźwięki jakie usłyszymy jawią się w bardzo zimnych klimatach ukazując nieokiełznany wiatr i bijące w oddali dzwony, by nagle zaskoczyć surowym black metalem, który pozbawiony jest przyjemnych melodii, jakich ostatnio wiele pojawia się w nowych wydawnictwach. Surowość i zło wylewa się z głośników, niczym krew i ropa z otwartej, zainfekowanej rany. Dominują szybkie tempa, co ma również wpływ na dobrze rozwiniętą dynamikę. Chociaż wszystkie instrumenty potrafią stworzyć tu monumentalną ścianę dźwięku, to jest ona stabilna i raczej bez trudu wyłapiemy każdy instrument z osobna. Przy okazji muszę wspomnieć o niesamowitych kompozycjach klawiszowych, które tworzą bardzo chorą atmosferę. Świetnie jest to spasowane z gitarami i momentami z delikatnego tła, wychodzą one bardziej do przodu. Praca gitar oparta jest głównie o partie tremolo. Od początku do końca ciągną za sobą odwieczny chaos i mrok. Bas potrafi przygnieść swoim ciężarem. Jest świetnie słyszalny, a gdy ściana dźwięków nieco opada, to wysuwa się on na przód eksponując piękne, niskie tony. Perkusja jest utrzymana w prostym stylu, ale potrafi wykrzesać z siebie bardzo dużo prymitywnej agresji, która jest nie do zatrzymania. Wokal może i mało wyraźny ale jego brzmienie jest jak zgrzyt stali na krwawej wojnie. Jest mocno chropowaty, jadowity i nie czuć w nim nic, co mogłoby się kojarzyć z czymś pozytywnym. Tylko zimno i zło. Jak już wspominałem na samym początku, album ten nie wychodzi od kilku dni z mojego odtwarzacza, zatem i Wam polecam zapoznać się z tym materiałem.
(English version)
I've encountered the name ANDEIS before, but I can't explain why I didn't focus on their material for longer. At the moment their newest CD hasn't been out of the player for a few days. As for the band itself, its origins are shrouded in mystery, and the name itself means "end" in the Gothic language. It is also interesting to note that the lyrics are also written in that language which has been dead for many years. Servants of the Cold Night is the latest album, released in 2018, and is preceded by two demos and a split that includes: SLAVEHOUSE, KRUKH, KOSTNATĚNÍ, SAINTE MARIE DES LOPUS and ACATHEXIS.
Servants of the Cold Night is the band's first album, which was released in 2018. We can find seven tracks on it, which together last for just over twenty-five minutes. The first sounds we hear appear in very cold atmospheres showing unbridled wind and bells tolling in the distance, only to suddenly surprise us with raw black metal, which is devoid of pleasant melodies, such as many new releases lately. Rawness and evil pours out of the speakers like blood and pus from an open, infected wound. Fast tempos dominate, which also contributes to the well-developed dynamics. Although all the instruments are able to create a monumental wall of sound, it is stable and we can easily pick out each instrument separately. By the way, I have to mention amazing keyboard compositions, which create a very sick atmosphere. It's perfectly matched with the guitars and sometimes from the delicate background they come out more to the front. The guitar work is mainly based on tremolo parts. From the beginning to the end they pull the eternal chaos and darkness. Bass can crush with its weight. It is well audible, and when the wall of sounds falls down a bit, it comes to the front exposing beautiful, low tones. The percussion is kept simple, but it is able to exude a lot of primitive aggression, which is unstoppable. The vocals may not be very distinct, but their sound is like the clash of steel in a bloody war. It's very harsh, venomous and you can't feel anything that could be associated with something positive. Only cold and evil. As I mentioned at the very beginning, this album is not out of my player for a few days, so I recommend you to familiarize yourself with this material as well.
Lista utworów:
1. Menin daur
2. Skalkos blindons nahts
3. Hailag leik
4. Wintrus hailagaizos aggwiþos
5. Andilausa aƕa azgons
6. Skauns dauþus
7. The Black Oath
Linki do zespołu:
Linki do wytwórni:
Autor: P.