CD / winyl, Eisenwald, album 2021
(English translation below)
Debiutancki album Niemców dość mocno zaintrygował mnie gdzieś podsłyszanym pojedynczym utworem. Stwierdziłem, że muszę bliżej przyjrzeć się co ów duet tworzy i takim oto sposobem, pozbawionym jakichkolwiek zawiłości, sięgnąłem po "Dunkle Millennia". Black Metal prezentowany przez KANKAR jest mocno nastawiony na atmosferę, pełen ciekawych rozwiązań w liniach melodycznych i po prostu, dobrze się tego słucha.
KANKAR został powołany do życia w 2016 roku i poza omawianym albumem mają na swoim koncie jedynie EPkę. Nie miałem okazji zapoznać się z tym materiałem, ale zapewne to zrobię, bo muzyczne oblicze Niemców wchodzi mi bez problemów. Owszem, samemu się dziwię sobie, bo materiał jest bardzo dobrze wyprodukowany jak na Black Metal. Ba, powiem więcej - momentami mam wrażenie, że produkcja wręcz jest zbyt klarowna. Jednakże, tu właśnie tkwi mój problem, bo, cholera, najzwyczajniej mi ten album się podoba. I tak, oczywiście, tego typu muzyka prawdopodobnie nie była by tak znakomita, gdyby właśnie nie to brzmienie. Atmospheric Black Metal wiele ma obliczy, ale w przypadku KANKAR - Stríð i Plágan wyraźnie wiedzą jaką ścieżką chcą podążać. W samych utworach dzieje się całkiem sporo. Mamy zmiany szybkości, bardzo dobre riffy mieszane z akustycznymi / partiami 'bez prądu'. I to właśnie ta różnorodność stanowi ogrom nieustająco ciekawego odbioru "Dunkle Millennia". Z riffów sączy się mocna dawka mizantropii ale jest też w nich coś co można określić jako pogańskie, silnie związane z naturą. Wokale są nieco mniej skrzeczące niż zwykle słyszymy w Black Metalu, ale z drugiej strony ich wielotorowość daje inne spektrum odbioru. Otóż, KANKAR stosuje również czyste wokalizy, bardzo silnie akcentując tym sposobem atmosferyczność kompozycji. Do tego są wykrzyczane wokale w kilku różnych tonacjach, niektóre dość bliskie barwą do właśnie czystych wokali. "Dunkle Millennia" jest spójnym materiałem wydającym się nosić wszelakie symptomy przemyślenia aranżacji i ułożenia albumu właśnie w takiej a nie innej kolejności. Wróćmy na chwilę, do brzmienia. Ono, w szczególności przy nagraniu perkusji, początkowo mocno mnie irytowało. Słychać, że to stricte studyjne brzmienie i zabrakło mi tu nieco więcej organicznego dźwięku. Może to nic istotnego, ale sądzę, że album zyskał by jeszcze więcej. Co do samej perkusji, absolutnie nie mam się do czego przyczepić od strony gry i sposobu w jaki Plágan ogarnia ten instrument. Naprawdę, pierwsza klasa. I pomimo mnogości pomysłów, instrument ten nie przytłacza, nie wymusza skupienia słuchacza wyłącznie na nim. Tak więc nie ma co więcej dywagować, tylko starajcie się zdobyć sztukę tego albumu, naprawdę warto.
(English version)
The debut album of the Germans intrigued me quite a lot by a single track I overheard somewhere. I decided that I have to have a closer look at what this duo creates and that's how I reached for "Dunkle Millennia". Black Metal presented by KANKAR is strongly atmospheric, full of interesting solutions in melodic lines and simply good to listen to.
KANKAR was formed in 2016 and apart from the album in question, they only have an EP to their credit. I haven't had a chance to get acquainted with this material, but I probably will, because the musical face of the Germans falls into me without any problems. Yes, I'm surprised myself, because the material is very well produced as for Black Metal. In fact, at times I have an impression that the production is even too clear. However, this is where my problem lies, because, damn it, I just like this album. And yes, of course, this kind of music probably wouldn't be so outstanding if it wasn't for this sound. Atmospheric Black Metal has many faces, but in the case of KANKAR - Stríð and Plágan clearly know what path they want to follow. There is quite a lot going on in the songs themselves. We have changes of speed, very good riffs mixed with acoustic / no electric parts. And it is this variety that makes "Dunkle Millennia" so interesting. A strong dose of misanthropy oozes from the riffs, but there is also something in them which can be described as pagan, strongly connected with nature. Vocals are a bit less screechy than we usually hear in Black Metal, but on the other hand their multiplicity gives another spectrum of perception of it. KANKAR also uses clean vocals, strongly accenting the atmospheric character of the composition. There are also shouted vocals in several different tonalities, some of them quite close in timbre to the clean vocals themselves. "Dunkle Millennia" is a coherent material, seemingly bearing all the symptoms of thought-out arrangements and arranging the album in such an order. Let's go back to the sound for a moment. It was the sound itself, especially the drums, that irritated me a lot at first. You can hear that it is a strictly studio sound and I missed a bit more organic sound here. Maybe it's nothing significant, but I think the album would have gained even more. As for the drums themselves, I have absolutely nothing to complain about on the playing side and the way Plágan embraces this instrument. Really, first class. And despite the multitude of ideas, this instrument does not overwhelm, does not force the listener to focus solely on it. So, there is nothing more to discuss, just try to get your hands on the art of this album, it is really worth it.
Lista utworów:
1.Gier
2.Krater in Sarx
3.Zerfall des Lichts
4.Vergeltung
5.Thüringer Schwarzmetall
6.Der Schütze
7.N.E.I.D.
8.Festmahl für die Krähen
9.Pilgerreise
10.Die Sonne über Ikarus
11.Dunkle Millennia
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.