Kaseta, Perished Soil, demo 2021
(English translation below)
O tym projekcie wiem tylko tyle, że pochodzi z USA. Debiutanckie demo, które ukazało się również dzięki amerykańskiej wytwórni, rozłożyło mnie na kawałki. Black Metal w swojej surowej formie, brzmiący niemal jak nagranie z próby, a do tego pełen unikalnej atmosfery. Szczegóły poniżej.
Dwadzieścia dwie minuty zaklęte w pięciu utworach są tu absolutnym konkretem. Demo zaczyna się od instrumentalnego intra, które za nic w świecie nie zapowiada tego, co mamy usłyszeć w kolejnych kompozycjach. Gdy tenże się kończy, zostajemy wystawieni na absolutną furię piwnicznego Black Metalu. Jednak aby nie było za łatwo z zaszufladkowaniem muzyki jaką obrał sobie na cel twórczy HELM OF SAGA, nadmienić trzeba, że panowie poza wspomnianą dozą nienawiści przemycają także sporą dawkę desperacji, pewnego mrocznego romantyzmu. Dochodzą do tego elementy bardziej podniosłe, bo mamy tu i fragmenty z czystymi wokalami. Całość zapewne będzie nie do przyjęcia dla przeciętnego, wyżelowanego brodacza w obcisłych jeansach, których zwie się dzisiaj fanami Black Metalu. Demo "Helm of Saga" jest hołdem dla wczesnych lat dziewięćdziesiątych, mocno czerpiącym ze sceny francuskiej, ale unikającym kakofonicznych dźwięków LLN. Wpływy te są wymieszane z prostotą riffów starej Skandynawii i trzeba przyznać, że takie zestawienie - być może nawet celowo niezałożone - wychodzi bardzo dobrze. Utwory są proste, nie uciekają w zbędne zdobienia czy jakąkolwiek nowomodność. Prędkości się różnią, bo znajdziemy tu cały przekrój - od wolnych temp po blastujący chaos. Momentami odnoszę wrażenie jakby ta muzyka była improwizowana, właśnie w tych najbardziej szybkich partiach. Mimo wspomnianego surowego brzmienia, każdy z instrumentów jest słyszalny i nie zlewa się w ścianę dźwięku, mimo iż ten jest mocno hałaśliwy i trzeszczący. Dużą robotę robią tu wokale, które swą specyficzną barwą idealnie nakreślają aurę tego demosa. Polecam obadać!
(English version)
All I know about this project is that it comes from the USA. The debut demo, which was also released thanks to an American label, blew me away. Black Metal in its raw form, sounding almost like a rehearsal recording and full of unique atmosphere. Details below.
Twenty-two minutes spelled into five tracks are the absolute essentials here. The demo starts with an instrumental intro, which in no way announces what we're about to hear in the next compositions. When it ends, we are exposed to the absolute fury of basement-like Black Metal. However, in order not to pigeonhole HELM OF SAGA's music too easily, it should be mentioned that the musicians, apart from the aforementioned hatred, smuggle in a large dose of desperation, some dark romanticism. There are also more solemn elements, because we have here fragments with clear vocals. The whole thing will probably be unacceptable for an average, gelled, bearded man in tight jeans, who are called Black Metal fans nowadays. The demo "Helm of Saga" is a tribute to the early nineties, drawing heavily on the French scene but avoiding the cacophonous sounds of LLN. These influences are mixed with the simplicity of old Scandinavian riffs, and you have to admit that such a combo - perhaps even intentionally unplanned - comes out very well. The songs are simple, they do not escape into unnecessary embellishments or any kind of novelty. The speeds vary, because we can find here the whole cross-section - from slow tempos to blasting chaos. At times I get the impression that this music is improvised, precisely in the fastest parts. Despite the aforementioned raw sound, each of the instruments is audible and does not merge into a wall of sound, even though it is very noisy and crackling. Vocals do a great job here, which with their specific timbre perfectly outline the aura of this demo tape. I recommend it to check it out!
Lista utworów:
1.Weary from My Battles
2.Of Pain, Violence & Loss
3.Mocking the Anthropocene
4.Kept of a Malign Star
5.Visions in Dying Embers at Cil-Mae Forge
Linki do zespołu:
brak
Linki do wydawcy:
Autor: W.