Kaseta, Apo Kosmos Khaos Productions, demo 2020
(English translation below)
Dzisiaj z głośników po raz kolejny wylewa się niesamowicie surowa, czarna posoka, bliżej znana jako MORTEVEXIS. Mówiąc, że muzyka jest surowa jest dość ryzykowne, bowiem dźwięki zbliżają się do brzmienia oscylującego wokół kakofonicznego chaosu, a jednak jest w tym coś, co przyciąga. To ten czarny płomień black metalu, który zalewa swym grobowym zimnem. Za ten jednoosobowy projekt odpowiedzialny jest nie jaki Malmoth. MORTEVEXIS to zupełnie nowa nazwa w podziemiu, bo istniej zaistniał w 2020 roku. Do tej pory w dyskografii tego projektu ukazało się demo i split z VAMPYRIC BVRIAL - zespołem poruszonym już w jednej recenzji na naszych łamach.
Mortevexis to taśma demo, która liczy sobie zaledwie dwadzieścia pięć kopii - a co za tym idzie jest trudnym materiałem do zdobycia. Zmieściło się na niej tylko cztery utwory, spośród których ostatni jest numerem instrumentalnym. Czas trwania tego materiału wynosi niecałe dwanaście minut. Jednak w tym czasie ta muzyka potrafi zawładnąć słuchaczem, wlewając mrok wraz z obskurnym i prymitywnym brzmieniem do uszu. Pomimo wszędobylskiego brudu w postaci trzasków i szumów, to czuć tu grobowo leśnym klimatem. Słychać, że dość mocno pokręcono tu w miksach instrumentalnych ścieżek, ponieważ gitary są tu stonowane do minimum i na prawdę trzeba wytężyć słuch aby wszystko to co zarejestrowano dotarło do słuchacza. Wystarczy rzut okiem na okładkę i powinno każdemu wystarczyć z czym tu trzeba się mierzyć - okładka jest równie obskurna, co muzyka. Riffy gitar zmieniają się między sekcją tremolo, a rytmiczną, tworząc brudne tło. W instrumentalnym utworze dostaniemy przyjemne gitary na czystym kanale, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Pomijając gitary, dominuje tu ścieżka basu, która wyraźnie wysunięta jest do przodu i co ciekawe przybiera nawet bardzo ciepłą barwę, podczas gdy reszta dźwięków sieje grobowym zimnem. Perkusja, chociaż jest przytłumiona szumem, to jednak świetnie brzmi i idealnie wpasowuje się w muzyczną całość. Absolutnie nie mam tu nic do zarzucenia. Z pewnością byłoby lepiej gdyby nagrano ją głośniej, ale wtedy gitara basowa mogłaby stracić swój urok. Wokal jest bardzo gardłowy, pełen nienawiści i pierwotnej agresji. Dodaje muzyce piekielnego mroku, dzięki czemu demo jest jeszcze mniej przyswajalne dla maniaków nie obytych w surowej muzyce. Ale jeżeli chodzi o mnie, to taśma przy której zatrzymam się na dłużej. Jakby co, to poniżej macie linki i możecie zapoznać się z muzyką jaką prezentuje MORTEVEXIS.
(English version)
Today, from the speakers once again pours incredibly raw, black sludge, better known as MORTEVEXIS. To say that the music is raw is a bit risky, as the sounds approach the sound oscillating around the cacophonous chaos, yet there is something that attracts. It is this black flame of black metal that floods with its sepulchral cold. This one-man project is the responsibility of none other than Malmoth. MORTEVEXIS is a completely new name in the underground, because it existed in 2020. So far, in discography of this project was released a demo and a split with VAMPYRIC BVRIAL - the band already mentioned in one review on our pages.
Mortevexis is a demo tape with only twenty-five copies - and thus a difficult material to get hold of. Only four tracks fit on it, the last of which is an instrumental number. The duration of this material is less than twelve minutes. However, in this time this music is able to take over the listener, pouring darkness along with squalid and primitive sound into the ears. Despite the omnipresent dirt in the form of crackles and noises, you can feel the sepulchral forest atmosphere here. It can be heard that the mixing of instrumental tracks was screwed up a bit, because the guitars are toned down to the minimum and you really have to strain your ears to hear everything that was recorded. Just a glance at the cover and it should be enough for everyone to know what you have to deal with here - the cover is as obnoxious as the music. The guitar riffs alternate between a tremolo and rhythm section, creating a dirty background. In the instrumental track we get pleasant guitars on a clean channel, which surprised me very positively. Leaving the guitars aside, the bass track dominates here, which is clearly forward and, interestingly enough, even takes on a very warm tone, while the rest of the sounds sows a sepulchral cold. The percussion, although muffled by the noise, sounds great and fits perfectly into the musical whole. I have absolutely nothing to complain about. It would certainly be better if it was recorded louder, but then the bass guitar might lose its charm. The vocal is very throaty, full of hatred and primal aggression. It adds a hellish darkness to the music, which makes the demo even less digestible for geeks not familiar with raw music. But as far as I'm concerned, it's the tape I'll stay with for a while. As for me, below you can find links to the music presented by MORTEVEXIS.
Lista utworów:
1. Fire Erupting from the Iron Boar's Mouth
2. Tenebrous Fortress
3. Ashen Embrace
4. Solitude... Epilogue
Linki do zespołu:
brak
Linki do wytwórni:
Autor: P.