CD / winyl / kaseta, Xtreem Music / Blood Harvest / Narrowards
(English translation below)
Całkiem niedawno pisałem tutaj o drugim albumie Szwedów i stwierdziłem, że trzeba iść za ciosem i odświeżyć sobie debiut z 2003 roku. Historię zespołu w skrócie opisałem przy okazji poprzedniej recenzji, więc żeby się nie powtarzać, przejdźmy od razu do zawartości tego albumu.
"Impious Sacrilege" to dziewięć utworów plus intro o łącznym czasie trwania nieco ponad pół godziny. Trzeba sobie powiedzieć jasno, że to co się tu dzieje jest po prostu jednym wielkim konglomeratem dzikości i wyplucia z siebie na wszelakie sposoby wściekłości - czy to w warstwie tekstowej czy też przy pomocy poszczególnych instrumentów. Utwory oscylują w okolicach trzech minut i trochę jeśli mowa o długości ich trwania. Efektem takich aranżacji jest niesamowicie dynamiczny wpierdol, bo mówiąc sobie wprost - nikt tu jeńców nie bierze! Cholera, naprawdę żałuję, że VERMINOUS nagrał raptem 2 albumy. Wierzę, że gdyby ciągnęli ten wózek dalej, mogliby osiągnąć naprawdę sporo. Jednakże i zdrowie oraz poboczne losy życia tak pokierowały hordą, że mamy sytuacją taką a nie inną. Analizując muzykę dochodzę do wniosku, że agresja i wspomniana wściekłość są tutaj motorem napędowym. Słychać to wyraźnie w aranżacjach instrumentów pozbawionych zwolnień i zadawaniu ciosów w słuchacza bez opamiętania. Gitary w dużym stopniu oparte są na symbiozie tremolo i rytmicznych akordów, a dorzucone partie solowe dopełniają czarę sonicznej przemocy. Partie perkusji napieprzają z taką intensywnością i gęstością gry, że po jednym przesłuchaniu w głowie jest jeden wielki chaos! Ważnym odnotowania jest fakt, że gdy zespół porusza się w średnich szybkościach to połączenie centralek z werblem i blachami nie dają nic a nic odpoczynku! Brzmienie albumu jest kolejnym atutem - archaiczne, pełne brudu, ot mordercze!!! Chore, chropowate wrzaski i growle obijają naszą psychikę przez całość albumu i gdy w końcu zapada cisza, ja chcę więcej! Materiał genialny w swojej twórczej prostocie, intensywny do bólu i jest po prostu Death Metal beż najmniejszych wątpliwości. Kto nie ma VERMINOUS w swojej kolekcji - czym prędzej wbijać nawet na Discogs i za przyzwoitą cenę kupować!
(English version)
Quite recently I've written here about the Swedes' second album and I decided that it's necessary to follow the strike and refresh the album from 2003. The band's history was briefly described in my previous review, so in order not to repeat myself, let's go straight to the contents of this album.
"Impious Sacrilege" is nine tracks plus an intro with a total running time of just over half an hour. It has to be said clearly that what is happening here is simply one big conglomerate of ferocity and spitting out rage in all kinds of ways - be it in the lyrics or by means of particular instruments. Tracks oscillate around three minutes and a bit when it comes to their length. The result of such arrangements is an incredibly dynamic pounding, because to put it bluntly - nobody takes prisoners here! Damn, I really regret that VERMINOUS recorded only two albums. I believe that if they would pull this wagon further, they could achieve really a lot. However, health and the fates of life have so directed the horde that we have this situation and not another. Analyzing the music I come to the conclusion, that aggression and the mentioned rage are the driving force here. It can be clearly heard in the arrangements of instruments which are devoid of slowing down and dealing hits to the listener without restraint. Guitars are largely based on the symbiosis of tremolo and rhythmic chords, and added solo patries complete the spell of sonic violence. The drum parts fuck with such an intensity and density of play that after one hearing your head is one big chaos! It is important to note that when the band is moving at medium speed, the combination of the central drums-kicks with the snare drum and the cymbals give nothing a rest! The sound of the album is another highlight - archaic, full of dirt, just murderous!!! Sick, harsh screams and growls pound our psyche throughout the album and when silence finally falls, I want more! The material is brilliant in its creative simplicity, intense to the point of pain and is simply Death Metal without the slightest doubt. If you don't have VERMINOUS in your collection - hit Discogs and buy it for a decent price!
Lista utworów:
1.Intro
2.Spawn of Satan's Curse
3.Impious Genocide
4.Malevolent Effacement
5.Chanting of Ghouls
6.Salvation by Extermination
7.Of Evil Blood
8.Grotesque Visions
9.Rapt in Malignity
10.Verminous Fluids
Linki do zespołu:
Linki do wydawcy:
Autor: W.